Betonoza na tarnowskiej Starówce
Franciszkańska przez lata wyglądała fatalnie. Kamienie, którymi była wyłożona powypadały, pełno było w niej dziur i zapadlisk. Drogowcy pierwotnie zastąpić otoczaki asfaltem, ale po interwencjach mieszkańców i konserwatora zabytków plany zrewidowali. Zdecydowano zostawić „kocie łby”, ale w bardziej odpornej na uszkodzenia formie. Zamiast zasypać piaskiem, zalano je – za przyzwoleniem konserwatora - betonem.
- To jedyny sposób na to, aby zapewnić drodze trwałość. Franciszkańska to nie jest deptak, jeżdżą po niej samochody. Bez betonu kamienie szybko by się poluzowały i za kilka tygodni ulica wyglądałaby tak samo, jak przed remontem – mówi Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Kicz w środku Tarnowa
Stanisław Siekierski, pasjonat miasta, który przed 6 laty stanął w obronie „kocich łbów" na Franciszkańskiej komentuje te słowa krótko: „Jakkolwiek by się tłumaczyli, jest to kicz”.
Również konserwator przyznaje, że nowy wygląd ulicy budzi frustracje. - Mam nadzieję, że za jakiś czas zaśniedzieje to tak, jak stało się z poprzednio wyremontowanym fragmentem Franciszkańskiej i beton nie będzie już tak bił po oczach – mówi Andrzej Szpunar.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Największe wpadki inwestycyjne ostatnich lat w Tarnowie i regionie [ZDJĘCIA]
- Tarnów u stóp Tatr w obiektywie Radka Iwanickiego [ZDJĘCIA]
- Na zbiorniku w Skrzyszowie będzie można wędkować. Widoków na kąpielisko brak ZDJĘCIA
- TOP największych pracodawców z Tarnowa i okolic. Tu pracuje kilkanaście tysięcy osób
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?