FLESZ - Znamy nową listę obostrzeń
Chciała obejrzeć graffiti w bramie przy ul. Krakowskiej, trafiła na gwałciciela
Do zdarzenia doszło 24 lipca ubiegłego roku. Młoda mieszkanka Tarnowa wybrała się wieczorem na spacer. Przechadzała się m.in. ulicą Krakowską. W jednej z bram przelotowych do podwórka, zwróciła uwagę na namalowane na ścianie graffiti. Interesowała się tego typu sztuką.
Gdy 12-latka chciała zrobić zdjęcie malunkom, zauważyła, że obok stoi jakiś mężczyzna. Zagadnął ją. Gdy dowiedział się o zainteresowaniach 12-latki, powiedział, że to on z kolegą współtworzył znajdujące się na ścianie graffiti. Po krótkiej rozmowie zwabił ją do pobliskiej klatki schodowej, mówiąc, że tam pokaże jej kolejne malowidła.
Według ustaleń sądu, gdy oboje weszli do budynku, mężczyzna popchnął dziewczynkę i przyparł do ściany.
- Dotykał ją w okolicach biustu i miejsc intymnych. Stosując przemoc, doprowadził do obcowania płciowego - mówi sędzia Tomasz Kozioł z Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Policja i rodzina dziewczynki szukali sprawcy napaści seksualnej w Tarnowie
Po wszystkim sprawca seksualnej napaści odprowadził swoją ofiarę w okolicę, w której mieszkała. Przez całą drogę upominał, aby nikomu nie mówiła o tym co się stało. Przekonywał także, że jak jeszcze raz się spotkają, to zrobi to samo.
Następnego dnia wieczorem, 12-latka postanowiła powiedzieć rodzinie o tym co ją spotkało. Matka zgłosiła sprawę na policję. Funkcjonariusze z Tarnowa przeglądali m.in. zapisy kamer monitoringu. W poszukiwania sprawcy zaangażowali się także członkowie rodziny ofiary. Sami zdobywali pewne informacje na temat sprawcy i przekazywali policji.
W końcu udało się ustalić tożsamość 36-letniego sprawcy gwałtu. Policja nie zastała go w miejscu zamieszkania. Jednak ten niespodziewanie po kilku dniach od zdarzenia, sam zgłosił się na policję.
Tarnowski sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące co wpłynęło na mniejszy wymiar kary
Mieszkaniec Tarnowa usłyszał zarzut gwałtu na osobie nieletniej za co grozi od 3 do 12 lat więzienia. Został też tymczasowo aresztowany.
W 2021 roku ruszył proces w sprawie bulwersującego zdarzenia. W ostatnich dniach Sąd Okręgowy w Tarnowie wymierzył sprawcy karę czterech lat pozbawienia wolności. Jest to dużo niższy wymiar kary niż groził 36-latkowi. Sąd jednak wziął po uwagę kilka okoliczności łagodzących.
- Sąd miał na uwadze okoliczności tego czynu, natomiast musiał też uwzględnić, że sprawca był niekarany, miał pozytywną opinię środowiskową w miejscu zamieszkania. Sąd brał również pod uwagę nasilenie przemocy jakie było związane ze zdarzeniem i tutaj jak na tego rodzaju zdarzenia, ta przemoc nie była daleko idąca. Dodatkowo biegli stwierdzili, że nie wykazuje cech dewiacji seksualnej oraz skłonności pedofilskich i prawdopodobieństwo popełnienia w przyszłości takiego czynu jest niewielkie - podkreśla sędzia Kozioł.
Skazany po wyjściu z więzienia ma również nie zbliżać się do pokrzywdzonej przez kolejne cztery lata oraz zapłacić jej 10 tysięcy złotych nawiązki.
Wyrok nie jest prawomocny. Obecnie sąd jest na etapie sporządzania pisemnego uzasadnienia wyroku i nie wiadomo, czy któraś ze stron będzie się od niego odwoływać.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?