FLESZ - Polska żywność nie jest eko. A wszystko przez węgiel
Dzikie wysypiska śmieci stają się coraz większym problem w mieście. Ludzie wyrzucają odpady głównie na obrzeżach Tarnowa, ale zdarza się, że porzucane są przy ulicach nawet w centrum miasta.
- Dawniej mieszkańcy wyrzucali niemal wszystko. Dziś obserwujemy, że coraz więcej pojawia się tam dużych gabarytów. Są to między innymi stare lodówki, kanapy, krzesła, płytki łazienkowe czy resztki kabli - wylicza Zofia Hebda ze Straży Miejskiej w Tarnowie. Pojawiają się nawet części samochodowe takie jak opony, kołpaki czy tapicerka.
Strażnicy miejscy często wzywani są do tego typu interwencji, dają pouczenia, ale i karzą mandatami. - Namierzenie sprawcy w przypadku dzikiego wysypiska nie jest łatwe - przyznaje Zofia Hebda. - Wyrzucający śmieci w miejscu niedozwolonym często tłumaczą, że nie wiedzieli co z takimi rzeczami zrobić. A wystarczy tylko do nas zadzwonić, a my podpowiemy, jak się ich pozbyć – dodaje.
Za wyrzucanie śmieci w miejscu niedozwolonym można otrzymać nawet 500-złotowy mandat.
Spać spokojne nie mogą również mieszkańcy blokowisk, którzy w miejscach wydzielonych na odpady wielkogabarytowe pozbywają się innych śmieci. Za takie zachowanie także grożą kary.
Zobaczcie w jakich miejscach interweniowali w ostatnim czasie strażnicy w związku ze zgłoszeniami o dzikich wysypiskach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?