Tragiczna libacja odbywała się w mieszkaniu Wojciecha B. przy ul. Prostopadłej w ostatnią Wielkanoc. W pewnym momencie znużony gospodarz opuścił towarzystwo, by się przespać. Za nim powędrował Piotr S., ale nie po to by także odpocząć. Pozostałym uczestnikom imprezy oznajmił, że B. go okradł i źle odnosił się do jego dziewczyny. Leżącego na wersalce kopał, uderzał w głowę, przyduszał. Do biesiadników powrócił po kilku minutach. Kilkadziesiąt minut później Wojciech B. skonał. Przyczyną zgonu okazały się ciężkie obrażenia głowy.
Prokuratura zarzuciła Piotrowi S. zabójstwo. Ten przyznawał się tylko do pobicia. - Sąd przyjął, że oskarżony ciężko pobił właściciela mieszkania, czym nieumyślnie doprowadził do jego śmierci - mówi Marek Długosz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Wyrok nie jest prawomocny i nie wiadomo, czy się utrzyma. Zarówno prokuratura, jak i adwokat oskarżonego zapowiedzieli apelację.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
