Sytuacja na najpopularniejszym tarnowskim warzywniaku zmienia się z każdym dniem. Jeszcze w sobotę za kilogram truskawek trzeba było zapłacić nawet 14 złotych. Wczoraj już 6-7 zł. Przed weekendem rekordowo dużo, bo 7-8 zł za kg, kosztowały też młode, polskie ziemniaki. Wczoraj oferowano je już 2-3 zł taniej.
- Ludzie narzekają na to, że ceny są wysokie, a ja wcale tej drożyzny nie widzę. Rok temu kształtowały się one na podobnym poziomie - mówi pan Bartek, jeden z wielu handlujących na Burku. Jak zauważa, w przypadku truskawek czy ziemniaków, są to dopiero pierwsze dni, kiedy można je kupić na placu. - Na początku ceny nowalijek zawsze są najwyższe. Spokojnie, za tydzień-dwa zejdą one do normalnego poziomu.
Podobnie uważa Henryk Dankowiakowski, dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej. - Mimo strat wyrządzonych przez powódź nie powinniśmy się spodziewać dużych wzrostów cen produktów rolnych - uspokaja.
Według wstępnych ocen w wyniku powodzi w Małopolsce ucierpiało ok 60 tys. hektarów użytków rolnych. Ale od wielkiej wody groźniejsze dla upraw są jednak ulewne deszcze.
- Opady i wilgotność sprawiają, że zbiory gniją i są narażone na liczne choroby, a pszczoły nie są w stanie zapylać kwiatów i drzew w sadach - zauważa Dankowiakowski.
Współpraca: Marcin Lejko
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?