Osiedlowe boiska w 2010 r. stały się pośmiewiskiem w całym kraju. Magistrat trwał przy swoim. Twierdził, że boisko miało umożliwiać trenowanie rzutów do kosza. Potem sugerowano, że o takie boisko prosiła rada osiedla.
- Bzdura. Z urzędem było uzgodnione, że budowane będzie boisko trawiaste do piłki nożnej oraz boiska do siatkówki i koszykówki. O trawie na tych ostatnich nie było mowy - mówi Tadeusz Rzepecki, z rady osiedla Westerplatte.
Stało się inaczej. W dodatku pomiędzy dwoma koszami rozciągnięto jeszcze siatkę dla siatkarzy. Od tamtej pory magistrat niczego nie zmienił. - Inwestycje są prowadzone etapami i nie da się zrobić wszystkiego naraz. Rada osiedla wnioskowała w pierwszej kolejności o kontener na swoją siedzibę i niedawno go otrzymała - mówi Dorota Kunc-Pławecka, rzeczniczka prasowa prezydenta.
- Jeśli jest pogoda, dzieciaki się tu bawią. Do kosza piłkę jedynie wrzucają, bo jak kozłować na trawie - zastanawia się Witold Czerwiński z pobliskiego bloku.
Działacze rady osiedla wpadli teraz na pomysł, jak sprawę boisk ostatecznie rozwiązać. Napisali projekt do najnowszej edycji budżetu obywatelskiego. Według niego, boisko koszykarskie otrzymać miałoby nawierzchnię taką, jaką instaluje się na "orlikach". Plac do siatkówki miałby natomiast zostać przeniesiony w inne miejsce i również zyskać sztuczną nawierzchnię.
- Chcemy, żeby wreszcie to wszystko wyglądało profesjonalnie. Niech młodzież korzysta z boiska, bo potrzebuje rozrywki - mówi Rzepecki.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
