Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Azoty pod lupą śledczych

Robert Gąsiorek
W ramach umowy z krakowską firmą, Grupa Azoty nie uregulowała m.in. praw autorskich do swego logo
W ramach umowy z krakowską firmą, Grupa Azoty nie uregulowała m.in. praw autorskich do swego logo Robert Gąsiorek
Prokuratura Regionalna w Krakowie sprawdza, czy w tarnowskiej spółce doszło do przestępstwa. To pokłosie kontroli CBA. Agenci podejrzewają, że od spółki wyłudzono co najmniej 1,1 mln zł.

Grupa Azoty słono przepłaciła za usługi firmy zajmującej się marketingiem i promocją - uznali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy skontrolowali spółkę. Ich zdaniem niekorzystne dla firmy umowy mogły narazić chemicznego giganta na straty rzędy 1,1, mln zł.

Sprawą zajmuje się od kilku tygodni Prokuratura Regionalna w Krakowie. - Śledztwo jest w fazie początkowej, dlatego nie możemy ujawniać szczegółów, poza potwierdzeniem faktu, że takie postępowanie przygotowawcze jest prowadzone. Jego przedmiotem jest działanie na szkodę spółki Grupa Azoty, polegające na oszustwie i wyłudzeniu mienia znacznej wartości - mówi prok. Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Regionalnej.

Agenci w spółce

Funkcjonariusze CBA pojawili w tarnowskiej spółce w październiku ub. r. W tym samym czasie agenci brali pod lupę także inne spółki Skarbu Państwa. Sprawdzali sygnały o nieprawidłowościach, jakie wpływały na temat zwieranych umów i poniesionych wydatków przez firmy na usługi z zakresu public relations, marketingu i reklamy.

W Tarnowie funkcjonariusze zwrócili uwagę na umowy z krakowską firmą marketingową, która miała przygotować nową identyfikację wizualną Grupy Azoty.

- Ustalono między innymi, iż daty zawarcia umów były wcześniejsze niż daty akceptacji ich treści przez upoważnionych pracowników. Może to oznaczać, że umowy podpisano przed uzyskaniem stosownych aprobat wewnętrznych - wyjaśnia Piotr Kaczorek, rzecznik prasowy CBA. Jeszcze bardziej funkcjonariuszy zaintrygował aneks do umowy, w efekcie którego wynagrodzenie krakowskiej firmy wzrosło z 600 tys. zł do 2,4 mln zł.

- W tym przypadku brak było karty akceptacji projektu aneksu, co uniemożliwiało ustalenie, kto i kiedy zaaprobował tę zmianę - dodaje rzecznik CBA.

Nie mieli praw autorskich

Przedmiotem prokuratorskiego śledztwa są również wątpliwości dotyczące praw autorskich do nowego loga spółki oraz domeny internetowej.

- W umowie z firmą zewnętrzną nie wskazano Grupy Azoty jako podmiotu, któremu przysługiwać powinny prawa do domen internetowych. Agenci ustalili, że zaniechano nawet sprawdzenia, na kogo te domeny zostały zarejestrowane - twierdzi Kaczorek. - Nie sporządzono także kosztorysu, kluczowego dla nabycia autorskich praw majątkowych do logotypu spółki - dodaje.

Grupa Azoty zerwała umowę z krakowską firmą w marcu 2016 roku. Później, jak zapewnia, nabyła prawa autorskie do logo oraz domeny.

Kto jest winny?

CBA po zakończeniu kontroli skierowało do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o narażenie spółki na straty nie mniejsze niż 1,1 mln zł.

Do przestępstwa miało dojść między 16 sierpnia 2012 r. i 30 czerwca 2016 r. Śledczych o nieprawidłowościach poinformował pod koniec ub. r. zarząd Grupy Azoty. W śledztwie nikomu nie przedstawiono na razie zarzutów.

ZOBACZ TAKŻE: Sprawdź, co jest DO ZOBACZENIA w tym tygodniu!

źródło: telemagazyn.pl

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto