FLESZ - Polskie zespoły zaszczepią NATO
Zakłady Mechaniczne Tarnów sprzedadzą armaty przeciwlotnicze w Afryce
Umowa zawarta z zagranicznym klientem dotyczy dostawy stu zestawów 23-milimetrowych podwójnych armat przeciwlotniczych ZU-23-2CP. Szczegóły umowy są objęte tajemnicą handlową, ale władze tarnowskiej spółki zdradziły, że broń trafi na rynek afrykański.
- Oczywiście wpisujemy się jako dostawca nowoczesnej broni w modernizacją polskiej armii, ale mamy obowiązek też odpowiednio zarządzać przedsiębiorstwem. Ceny które płacą zagraniczni kontrahenci są dobre i dzięki temu nasz pozycja finansowa jest stabilna - podkreśla Henryk Łabędź, prezes ZMT.
Uzbrojenie od postaw tworzone w tarnowskich Zakładach Mechanicznych
Armata przeciwlotnicza ZU-23-2 służy do walki z celami powietrznymi na odległości do 2,5 tys. m i wysokości 1,5 tys. m. Broń przeznaczona jest do bezpośredniej osłony wojsk i ważnych obiektów przed atakiem z powietrza. Właściwości konstrukcyjne armaty umożliwiają wykorzystanie jej również do zwalczania lekko opancerzonych celów naziemnych i punktów ogniowych na odległości do 2 tys. m.
Zestaw ZU-23-2 to zespół dwóch sprzężonych armat 2A14 kalibru 23 mm umieszczonych na przyczepie, którą może ciągnąć standardowy pojazd terenowy. Armata może też być zainstalowana na innych pojazdach kołowych i gąsienicowych.
- To jest nasz wyrób, począwszy od konstrukcji, poprzez realizację produkcyjną. Klienci doceniają ją głównie za niezawodność, skuteczność i łatwość obsługi - podkreśla prezes ZMT.
Uzbrojenie z Tarnowa trafia do rożnych krajów z całego świata
Umowa z afrykańskim kontrahentem zakłada również opcję dostawy kolejnych 40 do 60 armat w przyszłym roku.
Szef tarnowskiej spółki podkreśla, że tarnowskie Zakłady Mechaniczne znajdują się na drugiej pozycji pod względem eksporterów polskiej broni spośród firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
- Możliwości naszej ekspansji, sprzedaży uzbrojenia są ograniczone ze względu na to, że chociażby Amerykanie, Rosjanie, Francuzi czy Brytyjczycy mają swoje zaprzyjaźnione kraje. Ale wchodzimy na rynek afrykański, Bliskiego Wschodu, dostarczamy też nasze produkty do Europy Zachodniej i państw NATO. Mogę zdradzić nawet, że w jednym przetargu startowaliśmy razem z firmą amerykańską i izraelską i to nasz produkt wybrano - zaznacza Henryk Łabędź.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?