Policjanci przez kilka miesięcy ubiegłego roku monitorowali szlak przerzutowy markowych kosmetyków. Do akcji wkroczyli jesienią. W ich ręce wpadł wówczas transport luksusowego i kosztownego towaru.
Grupką kierować miał 33-letni Maciej M., na co dzień prywatny przedsiębiorca. Zdaniem prokuratury, to on rekrutował współpracowników, planował wyjazdy do Włoch i typował sklepy, w których kradziono perfumy. Proceder kwitł siedem lat.
- Sprawcy byli ostrożni, luksusowe towary w każdym ze sklepów kradli tylko raz - mówi Bożena Owsiak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Latami "wycieczki" po atrakcyjne łupy kursowały z Tarnowa do Italii przynajmniej raz w miesiącu. Po "pracowitym tygodniu", zdobycze trafiały do Tarnowa za pośrednictwem nieświadomej niczego firmy kurierskiej. O operatywności szajki świadczy fakt, iż z jednego wypadu złodzieje byli w stanie przywieźć pół tysiąca kosmetyków. Wartych średnio 200 złotych każdy.
Maciej M. wciąż przebywa w tymczasowym areszcie. Grozi mu kara 10 lat więzienia za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wśród najbliższych wspólników miał dwóch mężczyzn oraz trzy młode kobiety. Incydentalnie współpracowało z nim pięć kolejnych osób. Wszyscy podejrzani przyznali się do winy. Większość zamierza dobrowolnie poddać się karze.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?