Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straszęcin. Szantażysta zagroził organizatorowi festiwalu. Wysłał mu świńską głowę

Paweł Chwał
Fot. internauta, archiwum
W dołączonym liście „Anonymous” straszył alarmem bombowym podczas imprezy. Sprawcy szukają w całym kraju. Paczki i żądanie okupu wysłał w kilka miejsc.

Paczka, w której była świńska głowa oraz list podniosła ciśnienie organizatorowi tegorocznej edycji popularnego Czad Festiwalu w Straszęcinie koło Dębicy. Tajemniczy nadawca mógł bowiem storpedować przygotowywaną od roku imprezę, z udziałem wielu tysięcy fanów muzyki rockowej.

„Anonymous” - bo tak podpisał się w liście szantażysta, zażądał ok. 75 tysięcy złotych w postaci 5 bitcoinów, czyli coraz bardziej popularnej „waluty internetowej”.

- Zagroził, że w razie niespełnienia jego żądania poinformuje policję o tym, że w miejscu gdzie odbywają się festiwalowe koncerty ukryty jest ładunek wybuchowy. Biorąc pod uwagę skalę imprezy i potężną ilość osób, które się na niej zgromadziły, policja niejako z urzędu musiałaby podjąć odpowiednie działania sprawdzające, a to z pewnością zakłóciłoby jej przebieg - mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.

Paczka dotarła do organizatora Czad Festiwalu w drugim dniu zaplanowanego na pięć dni wydarzenia. Ten od razu poinformował policję.

- Do zabezpieczenia festiwalu skierowane zostały wzmocnione siły policyjne. Funkcjonariusze działali jednak na zewnątrz ośrodka, w którym odbywała się impreza. W środku, o bezpieczeństwo uczestników dbała firma ochroniarska - wyjaśnia asp. Jacek Bator, oficer prasowy dębickiej komendy. Policjanci podjęli kroki uprzedzające telefon od szantażysty, przygotowując się na każdy scenariusz. - Ewentualne działania musiałyby być przeprowadzone z dużym wyczuciem. Widok policyjnych pirotechników, przeszukujących okolice sceny pod kątem obecności ładunków wybuchowych mógłby bowiem wywołać niepotrzebną panikę wśród uczestników festiwalu - przyznaje Bator.

Szantażysta ostatecznie nie spełnił swojej groźby i na policję nie zadzwonił. Festiwal mógł odbywać się w spokoju.

Śledczy pracują teraz nad tym, aby ustalić tożsamość nadawcy paczki. Grozi mu do 10 lat więzienia. Podobne przesyłki dotarły w ostatnim czasie również do innych adresatów w Polsce. Śledztwo prowadzi policja w Poznaniu, do której przekazano teraz również akta sprawy z Dębicy.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto