Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stranieri jadą dalej, Kiełbasa za burtą

Kamil Hynek
Bez Kiełbasy w finale IMŚJ
Bez Kiełbasy w finale IMŚJ Roman Kieroński
Trzech tarnowskich zawodników miało w sobotę okazję do startu w Półfinale Mistrzostw Świata Juniorów. Spośród dwóch obcokrajowców: Patricka Hougaarda, Martina Vaculika oraz wychowanka "Jaskółek" - Szymona Kiełbasy, tylko tego ostatniego nie będziemy mogli ujrzeć w ostatecznej rozgrywce. Krajowy lider formacji młodzieżowej ekipy Tauron Azotów opuścił niemieckie Landshut z trzema "oczkami" i daleką czternastą lokatą.

- Na pewno szkoda, ponieważ był to mój ostatni start w tak ważnej imprezie, w gronie młodzieżowców. Nie mam jednak zamiaru się usprawiedliwiać. Byłem po prostu słabszy - zaznacza samokrytycznie Szymon. W Landshut obok Kiełbasy startował także Martin Vaculik, dla którego był to powrót do speedwaya po dwutygodniowej przerwie spowodowanej... złamaniem obojczyka. Ekspresowe leczenie i rehabilitacja dały rewelacyjny skutek. Słowak zajął drugie miejsce i właściwie już po czterech seriach mógł pakować motocykle mając awans w kieszeni. Zawody na dziwnym niemieckem obiekcie wygrał Szwed Dennis Andersson.

Dlaczego dziwnym? - Tor w Landshut był zupełnie inny w zawodach niż na treningu. Miałem problem z przełożeniami, a dodatkowo nie wychodził mi moment startowy. Potem na dystansie było niezwykle ciężko wyprzedzać. Ja z tym elementem mam problem więc wynik był jaki był. Trzeba wyciągnąć wnioski i jechać dalej - wyjaśnia Kiełbasa. Z każdymi kolejnymi zawodami na szczeblu międzynarodowym jak bumerang wraca sprawa nowych tłumików. M.in. właśnie w tej, firmowanej przez FIM imprezie juniorzy mają obowiązek startu na tej kontrowersyjnej konstrukcji.

- Być może miało to jakiś wpływ na moją postawę, ale nie szukam w tym głównej przyczyny. Bardziej chodzi o to, że trochę "skaczemy" z tymi tłumikami. W czwartek w Częstochowie założyliśmy stare, w piątek i sobotę trzeba było jeździć na nowych, a w niedzielę znów powrót do starych. Startów jest naprawdę dużo, należy się z tego cieszyć, ale tak naprawdę nie ma nawet kiedy doglądnąć silników - mówi "Sajmon". W drugim półfinale rozegranym w Krsko świetnie zaprezentował się Patrick Hougaard. Po zakończeniu turnieju, na jego koncie widniało trzynaście "oczek" i drugie miejsce, które wywalczył po biegu dodatkowym z Rosjaninem Wadimem Tarasenką. W Słowenii triumfował Łotysz - Maksim Bogdanow.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto