Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sterkowiec. Na przejeździe kolejowym wciąż dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Kierowcy wjeżdżają na przejazd mimo opuszczanych rogatek

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
W piątek 30 lipca PKP wspólnie z policją i strażą ochrony kolei prowadziło działania w Sterkowcu w ramach akcji "Bezpieczne piątki".
W piątek 30 lipca PKP wspólnie z policją i strażą ochrony kolei prowadziło działania w Sterkowcu w ramach akcji "Bezpieczne piątki". PKP
W piątek 30 lipca obok przejazdu kolejowego w Sterkowcu prowadzono działania w ramach akcji "Bezpieczne piątki". W tym miejscu tylko od początku roku doszło do siedmiu niebezpiecznych sytuacji, gdy kierowcy lekceważyli przepisy i wjeżdżali za rogatki mimo czerwonego światła i opuszczanych rogatek.

FLESZ - Klienci kasują się sami. Kasy samoobsługowe w Polsce

od 16 lat

Do ostatniego niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę 26 lipca. Około godziny 22.30 kierowca busa widząc podnoszone rogatki na przejeździe natychmiast ruszył i wjechał na przejazd. Nie spodziewał się jednak, że nadjeżdża kolejny pociąg i rogatki szybko zaczęły ponownie opadać. Kierowca busa wyłamał szlabany, poczekał aż pociąg przejedzie i odjechał.

Całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu, zainstalowane przy przejeździe. Policja ustaliła już dane kierowcy. Prowadzone jest wobec niego postępowanie w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.

To jedno z siedmiu niebezpiecznych zdarzeń, do jakich doszło w tym roku na przejeździe kolejowym w Sterkowcu. Kierowcy lekceważą w tym miejscu przepisy głównie wjeżdżając na przejazd mimo zakazu i niszcząc rogatki.

- Przejazd jest maksymalnie zabezpieczony, a powodem każdego ze zdarzeń są niebezpieczne zachowania kierowców - przekonuje Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK SA.

Kierowców w Sterkowcu nie powinny mylić podnoszone rogatki

Również policja wielokrotnie sprawdzała zabezpieczenia przejazdu i nie ma do tego żadnych uwag. Brzescy mundurowi uważają także, że kierowców nie powinny mylić sytuację, gdy rogatki podnoszą się i po chwili znowu są opuszczane, co spowodowane jest przejazdem kolejnego pociągu.

- Cały czas jest jednak nadawany sygnał dźwiękowy i dźwięk jest na tyle głośny, że słychać go nawet jak się stoi cztery auta dalej. Nie można opierać się więc na samych rogatkach. Trzeba zwracać uwagę na czerwone światło i sygnały dźwiękowe - podkreśla podkom. Szczepan Biłos, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Brzesku.

Pracownicy PKP podkreślają, że 99 proc. wypadków na przejazdach kolejowych wynika z nieostrożności, pośpiechu lub brawury kierowców.

- Czerwone światło przed przejazdem kolejowo-drogowym, to nie jest tylko ostrzeżenie, jak wciąż uważają niektórzy, lecz oznacza kategoryczny zakaz wjazdu na tory. Przejeżdżanie slalomem między opuszczonymi rogatkami to również skrajna nieodpowiedzialność i igranie ze śmiercią. Niestety, czasem kierowcy traktują to za przejaw sprytu i oszczędność czasu. Rozpędzony pociąg może mieć drogę hamowania równą nawet trzynastu boiskom piłkarskim. Każdy błąd na torach może mieć nieodwracalne skutki, gdyż maszynista nie ma szans wyhamować w ciągu kilku sekund - podkreśla Dorota Szalacha.

Akcja kolejarzy i mundurowych przed przejazdem w Sterkowcu

Kolejarze wspólnie z policją i funkcjonariuszami Straży Ochrony Kolei prowadzili w piątek w Sterkowcu działania w ramach akcji "Bezpieczne piątki". Rozdawali kierowcom, pieszym i rowerzystom ulotki z informacjami o zasadach bezpiecznego przekraczania torów kolejowych. Policjanci kontrolowali też zachowania kierowców i w razie konieczności ich pouczali.

Pracownicy PKP przekazywali również informacje na temat żółtych naklejek, którymi oznakowane są wszystkie przejazdy kolejowe w Polce.

- Żółta naklejka ma trzy ważne numery: to indywidualny numer przejazdu, który precyzyjnie określa położenie, numer alarmowy 112 oraz numer do służb technicznych. W momencie zagrożenia życia, należy zadzwonić na numer 112 i podać z naklejki numer identyfikacyjny przejazdu. Dzięki temu operatorzy numeru 112 i kolejarze mogą szybko wstrzymać ruch pociągów - zaznacza Dorota Szalacha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sterkowiec. Na przejeździe kolejowym wciąż dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Kierowcy wjeżdżają na przejazd mimo opuszczanych rogatek - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto