Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawca śmiertelnego wypadku w Nieczajnie Górnej aresztowany. Pijany 26-latek przed zdarzeniem kręcił "bączki" i palił gumę na drodze

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Michał C. doprowadził do tragicznego wypadku, w którym zginął 40-letni kierowca fiata
Michał C. doprowadził do tragicznego wypadku, w którym zginął 40-letni kierowca fiata PSP Dąbrowa Tarnowska
Na trzy miesiące do aresztu tymczasowego trafił 26-letni Michał C., który w minioną niedzielę (30.10) spowodował śmiertelny wypadek w Nieczajnie Górnej. Po pijaku swoim BMW zderzył się z dwoma samochodami. Kierowca jednego z nich zmarł.

Reakcja rynku pracy na inflację

od 16 lat

Posiedzenie aresztowe w sprawie Michała C. zwołano 1 listopada. Prokuratura nie miała wątpliwości, że 26-letni mieszkaniec powiatu dąbrowskiego powinien trafić do aresztu. Przedstawiono mu wcześniej zarzut spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu za to 12 lat więzienia.

- Zachodzi obawa, że w sytuacji grożącej podejrzanemu surowej kary, może on wykonywać działania mające na celu utrudnianie postępowanie. Między innymi dlatego też złożono wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu - mówi Witold Swadźba, zastępca Prokuratora Rejonowego w Dąbrowie Tarnowskiej. Sąd przychylił się do wniosku i Michał C. trafił do aresztu na trzy miesiące.

Śmiertelny wypadek w Nieczajnie Górnej i ucieczka sprawcy

Michał C. odpowiadał będzie za tragedię, która rozegrała się 30 października po godz. 10 na drodze powiatowej w Nieczajnie Górnej koło Dąbrowy Tarnowskiej. 26-latek prowadząc osobowe BMW, zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo poruszającym się w kierunku Dąbrowy Tarnowskiej fiatem punto. Później BMW uderzyło jeszcze w audi, którego kierowca również jechał zgodnie z przepisami.

Po wypadku 26-latek samodzielnie opuścił pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia. Poważnych obrażeń wewnętrznych doznał natomiast kierowca fiata. 40-latek nie dawał oznak życia. Przybyli na miejsce jako pierwsi strażacy podjęli natychmiastową reanimację. Kontynuowali ją później jeszcze ratownicy medyczni, ale mężczyzny nie udało się uratować.

Lekko ranny został także kierowca audi, który został przewieziony do szpitala na badania.

Przed wypadkiem w Nieczajnie kierowca BMW kręcił "bączki" i palił gumę

Policjanci natychmiast podjęli poszukiwania sprawcy tragicznego wypadku. W tym celu sprowadzono psa tropiącego z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. To właśnie on po około godzinie doprowadził mundurowych do poszukiwanego. 26-latek ukrywał się w miejscu swojego zamieszkania. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma 1,3 promila alkoholu w organizmie.

Mężczyzna został zatrzymany i po wytrzeźwieniu, doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej, gdzie usłyszał zarzuty.

Śledczy przesłuchali też jednego ze świadków zdarzenia, który jechał za BMW prowadzonym przez Michała C. i widział, jak doszło do zdarzenia.

- Już wcześniej zwrócił uwagę, że kierujący BMW dziwnie się zachowuje na drodze. Zeznał, że kręcił tzw. bączki, palił gumę i wyrzucało go poza oś jezdni. Był też świadkiem, jak zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do wypadku - zaznacza prok. Swadźba.

Śledczy planują teraz szereg czynności związanych z wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tragicznego zdarzenia w Nieczajnie Górnej. Sporządzona zostanie przez biegłego m.in. opinia z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto