Sposób na niezapomniane wakacje? Podróż dookoła Polski na rowerze! Tarnowianinowi wyprawa marzeń zajęła miesiąc [ZDJĘCIA]

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Robert Barys przejechał rowerem wokół Polski w 32 dni, pokonując 2568 km
Robert Barys przejechał rowerem wokół Polski w 32 dni, pokonując 2568 km archiwum prywatne
Tego urlopu Robert Barys nigdy nie zapomni. Tarnowianin wsiadł w połowie czerwca na rowerowe siodełko, a zeskoczył z niego na dobre dopiero 17 lipca. W tym czasie, choć nie zawsze pogoda sprzyjała, a po drodze zdarzały się chwile zwątpienia, przemierzył Polskę wzdłuż i wszerz.

Koniec ze zwolnieniami z lekcji WF

Na co dzień jest urzędnikiem w Starostwie Powiatowym w Tarnowie i znanym nie tylko w regionie propagatorem bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Kilka miesięcy temu trafił na książkę Henryka Atemborskiego, który w wieku 75 lat objechał dookoła Europę.

- Pomyślałem sobie, że mając trochę więcej niż czterdzieści lat, mogę spróbować zacząć od objechania Polski - mówi tarnowianin.

Przygotowania do rowerowej wyprawy życia

Planowanie wyprawy zaczął od kontaktu z osobami, które wcześniej podjęły się podobnego wyzwania. Przez kilka tygodni szlifował kondycję przed wyprawą. Dwa, trzy razy w tygodniu wykręcał na rowerze dystanse między 50 a 100 kilometrów. Postawił na sprawdzony 20-letni rower górski, który przed wyjazdem przeszedł kompleksowy serwis z wymianą najważniejszych elementów.

Ekwipunek stanowiły dwie sakwy wypełnione odzieżą na każdą pogodę, sprzętem serwisowym, zapasowymi dętkami, karimatą, dmuchanym materacem, śpiworem oraz namiotem. Wszystko, razem z rowerem ważyło 40 kilogramów.

- Chciałem mieć przy sobie wszystko co jest potrzebne do przeżycia na miesiąc - uśmiecha się cyklista.

Noc pod wiatą grillową

Z Tarnowa wyruszył 15 czerwca. Kierował się w kierunku Leżajska, a później podróżował ścianą wschodnią na północ w kierunku Mazur. Do wyprawy na początku podszedł bardzo ambitnie i pokonywał dziennie dystanse nawet 150 kilometrów. Trochę się przeliczył, bo po trzech dniach podróży dopadła go chwila słabości.

- Robienie takich dystansów z pełnymi sakwami było o wiele trudniejsze niż mi się wydawało. Musiałem zweryfikować założenia. Zrobiłem sobie dzień odpoczynku na regenerację i później przejeżdżałem dziennie około 60 kilometrów - opowiada 43-latek.

Pozbył się również namiotu, by nie był zbędnym balastem. Po drodze nocował głównie w gospodarstwach agroturystycznych, a ze sprzętu biwakowego skorzystał tylko raz.

- Akurat nie miałem gdzie nocować i pewna rodzina pozwoliła mi przespać się koło ich domu pod wiatą grillową - mówi z uśmiechem.

Jazda w deszczu i zimnie nie sprawiała radości

Kolejne tarapaty zaczęły się w pobliżu Mazur. Jednego dnia musiał trzy razy wymieniać dętkę w kole.

- Te problemy techniczne miałem trochę na własne życzenie. Bo postanowiłem dopompować koła, co okazało się błędem, bo napompowałem za dużo powietrza. Dopiero po trzeciej wymianie napompowałem mniej i już do końca wyprawy jechałem bez usterek - zwierza się tarnowianin.

Po Mazurach skręcił na wybrzeże, przejechał przez Trójmiasto, Darłowo, Mielno. W Gdańsku zrobił sobie jednodniową przerwę, po której znowu zaczął pokonywać dystanse w okolicach 100 kilometrów dziennie.

W Niechorzu dopadła go druga chwila zwątpienia. Załamała się pogoda. Przyszło pedałować w deszczu i temperaturze nie przekraczającej 12 stopni Celsjusza.

- Wyruszyłem w tą podróż bo miała mi ona sprawić radość, a w tamtym momencie tej radości z jazdy w ogóle nie miałem - przyznaje.

Ludzie dawali mu nawet pieniądze

Po wizycie na wybrzeżu, zachodnimi krańcami Polski dotarł na Śląsk, skąd później już kierował się na Małopolskę.
W ciągu miesięcznej podróży, Robert Barys spotkał na drodze mnóstwo życzliwych ludzi. Na rowerze miał tabliczkę z napisałem "Rowerem Dookoła Polski 2022". Przechodnie oraz inni rowerzyści często zagadywali do tarnowianina.

- Podczas całego miesiąca nie spotkałem się z żadnymi nieprzyjemnymi zachowaniami. A chyba najsympatyczniejszym wyrazem życzliwości był spotkany na samym początku podróży w okolicach Woli Rzędzińskiej mężczyzna, którego tak rozentuzjazmował mój pomysł wyprawy, że biegł za mną i próbował wcisnąć mi plik banknotów na zakup opon. Poprosiłem go jednak, że wystarczy żeby trzymał kciuki za moją formę i dobrą pogodę - śmieje się pan Robert.

Sam podczas podróży Wiślaną Trasą Rowerową pomógł cyklistom, którym zepsuł się jednoślad i bez narzędzi, który miał ze sobą pan Robert, nie byliby w stanie go naprawić.

Zwiedzanie i spotkanie legendy żużla

Podróż przez Polskę okazała się znakomitą okazją do zwiedzenia ciekawych miejsc. Po drodze odwiedził m.in. Wilczy Szaniec czy gospodarstwo rolne znanych z programu telewizyjnego Gienka i Andrzeja z Plutycz. Jako miłośnik żużla nie mógł również ominąć stadionów znanych wszystkim kibicom czarnego sportu. W Lesznie spotkał m.in. legendę speedway'a Romana Jankowskiego.

Robert Barys oprócz pracy w urzędzie na co dzień prezesuje fundacji Prodriver, która promuje bezpieczeństwo na drodze. Z tego względu na ten element zwracał baczną uwagę podczas podróży.

- Odniosłem wrażenie, że osoba z sakwami na rowerze, która wygląda na podróżnika, a nie przypadkowego niedzielnego rowerzystę, chyba wśród kierowców samochodów wyzwala większą empatię, bo przez całą podróż nie byłem ani razu obtrąbiony, co nierzadko zdarza się kiedy jeżdżę lokalnymi trasami - przyznaje.

Dodaje, że podczas wyprawy dookoła Polski starał się być jak najmniej uciążliwy dla kierowców i tam gdzie była możliwość, korzystać z poboczy i drogi dla rowerów.

To jeszcze nie koniec!

Do Tarnowa wrócił 17 lipca, po 32 dniach w trasie. Pokonał 2568 km. Jak sam przyznaje nie czuł się w ogóle zmęczony.

- Wróciłem w lepszej formie niż wyjechałem - twierdzi.

W głowie rodzą się już pomysły na koleje rowerowe wyprawy. - Na pewno na tej jednej nie poprzestanę - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie