Rowerowa trasa Velo Biała propozycją podtarnowskich gmin na nową atrakcję turystyczną regionu

FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?

Pomysł wytyczenia trasy dla rowerów wzdłuż Białej nie jest nowy, gdyż wójtowie i burmistrzowie sygnalizowali go władzom Małopolski już kilka lat temu, ale wówczas wybór padł na budowę najdłuższych i przecinających całe województwo szlaków dla jednośladów wzdłuż Wisły i Dunajca. Ich budowa wciąż nie została ukończona, ale systematycznie pojawiają się kolejne odcinki.

Teraz, kiedy pojawiła się na horyzoncie nowa perspektywa finansowa UE, Tuchów i inne gminy przy Białej liczą na to, że władze Małopolski uwzględnią ich propozycję i złożą wniosek o środki na realizację zadania. Z nową trasą wiążą duże nadzieje na rozwój turystyczny.

- Panuje moda na rowery. Ludzie szukają nowych tras i chętnie wybierają się nawet na dłuższe przejażdżki, poznając nowe miejsca. Dolina Białej pod tym względem jest niezwykle atrakcyjna i ma bardzo dużo do zaoferowania. Trasa biegłaby po płaskim terenie, bez stromych podjazdów, stąd zachęcałaby do rodzinnych wycieczek, gdyż nawet dzieci pokonałyby ją bez trudu – przekonuje Magdalena Marszałek, burmistrz Tuchowa.

Velo Biała liczyłaby blisko 65 kilometrów i stanowiłaby atrakcyjny łącznik pomiędzy Velo Beskid a Velo Dunajec. Biegłaby od Stróż, przez Pogórze Ciężkowickie, Gromnik, Tuchów, Pleśną aż do Tarnowa. Na trasie można byłoby w wielu miejscach zjechać na bok, aby zobaczyć na przykład Skamieniałe Miasto czy Park Zdrojowy w Ciężkowicach, skansen pszczelarstwa w Stróżach, Dwór Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, czy liczne w okolicy winnice.

Szlak w połowie biegłby po istniejących drogach, a w połowie trzeba byłoby wybudować dla rowerzystów nową, asfaltową ścieżkę o szerokości 2,5 metra. W tym roku planowane są prace projektowe i kompletowanie dokumentacji. Jeżeli uda się uzyskać dofinansowanie budowa Velo Biała mogłaby rozpocząć się za 2-3 lata.

Tuchów jednocześnie starać się będzie osobno o ok. milion złotych na wytyczenie osobnej ścieżki dla rowerzystów, która można byłoby dojechać na Brzankę. Jej początek znajdowałby się przy stacji kolejowej w Lubaszowej, gdzie byłaby możliwość m.in. wypożyczenia roweru.