Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region tarnowski. Szykują się ekshumacje zamordowanych pod Tarnowem mieszkańców Powiśla

Redakcja
Irena Celmer wskazuje na miejsce, w którym prawdopodobnie doszło do masowej egzekucji
Irena Celmer wskazuje na miejsce, w którym prawdopodobnie doszło do masowej egzekucji Paweł Chwał
W przyszłym roku mogą rozpocząć się prace ekshumacyjne w podtarnowskich Koszycach Małych, gdzie podczas II wojny światowej Niemcy zamordowali 42 mieszkańców powiatu dąbrowskiego. We wtorek przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej pobrali materiał genetyczny od potomków ofiar.

FLESZ:
Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć

Inicjatorem poszukiwań mogił zamordowanych był Adam Ryba, pracownik Urzędu Gminy Tarnów, który jest z wykształcenia historykiem i od dawna zajmuje się poszukiwań mogił Żołnierzy Wyklętych.

- To było w 2011 roku. Przyszła do mnie pani Helena Skwirut z listą 42 osób z terenu dzisiejszego powiatu dąbrowskiego, których aresztowano, a następnie rozstrzelano za posiadanie broni i odmowę dostarczania kontyngentu. Wśród zabitych byli jej dwaj bracia, którzy nazywali się Gil i mieszkali w Hubenicach. Panowało powszechne przekonanie, że pochowano ich w lesie Buczyna. By uczcić ich pamięć, odsłonięto nawet tablicę pamiątkową - relacjonuje Ryba, który rozpoczął badania i kwerendy archiwalne.

Zwrot nastąpił 2015 roku, gdy do Urzędu Gminy Tarnów zgłosiła się mieszkanka Koszyc Małych Irena Celmer, z domu Głuszak, która opowiedziała, że na ziemi jej rodziców w lesie Skała podczas wojny byli rozstrzeliwani Polacy.

Jej zdaniem mieli to być właśnie mieszkańcy Powiśla. Jako 6-latka zapamiętała samochody wypełnione więźniami, przy których stali hitlerowcy z wycelowanymi automatami. Działo się to we wrześniu 1939 roku. Samej egzekucji co prawda nie widziała, ale po jakimś czasie, pasąc krowy, natknęła się na rozkopaną ziemię, która mogła przykryć rozstrzelanych

Sprawą zainteresował się prokurator krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej Ireneusz Kunert, który postanowił wznowić umorzone przed kilku laty postępowanie. Wówczas powodem był znikoma ilość świadków, którzy mogliby składać zeznania.

- W przeciwieństwie do prokuratur powszechnych, postępowania prowadzone przez IPN nie kończą się z chwilą śmierci sprawcy lub sprawców. Możemy rozpoczynać takie śledztwa w każdej chwili, gdy tylko pojawiają się informacje istotne dla sprawy - wyjaśnia Kunert.

Adam Ryba w tarnowskim archiwum natrafił na dokument z 1962 roku, w którym była mowa o ekshumacji siedemnastu osób w Koszycach Małych. Część kości złożono na cmentarzu wojennym w Rzuchowej, część natomiast na cmentarzu wojennym w Szczepanowicach.

W ubiegłym tygodniu do Dąbrowy Tarnowskiej przyjechało dwoje pracowników z pionu poszukiwań i identyfikacji krakowskiego oddziału IPN - Marta Gorajczyk oraz Krzysztof Pieciński - którzy pobrali materiał genetyczny od potomków ofiar. To ważny etap w procesie, bo w razie ekshumacji będzie można ustalić tożsamość osób spoczywających w zbiorowej mogile.

- Oczywiście, najpierw musimy odnaleźć miejsce, w którym ich zakopano. Następnie zostanie przeprowadzona identyfikacja szczątków. Ustalenie, do kogo należą da możliwość zorganizowania przez rodziny powtórnego pogrzebu i złożenie szczątków w rodzinnych grobowcach - mówi Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Region tarnowski. Szykują się ekshumacje zamordowanych pod Tarnowem mieszkańców Powiśla - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto