Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region. Kasia i Marcin opuścili już Dom Dziecka i mają swoje mieszkanie. Wszystko dzięki ofiarności wielu osób

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Zakładano, że zebrane pieniądze wystarczą na zakup kontenera mieszkalnego i kilkuarowej działki. Historia Kasi i Marcina tak poruszyła setki serc, że pieniędzy wystarczyło na małe mieszkanie
Zakładano, że zebrane pieniądze wystarczą na zakup kontenera mieszkalnego i kilkuarowej działki. Historia Kasi i Marcina tak poruszyła setki serc, że pieniędzy wystarczyło na małe mieszkanie archiwum prywatne / Beata Dybel
Szczęśliwie zakończyła się opisywana przez nas na początku roku historia rodzeństwa z Domu Dziecka w Jasieniu. Zebrane fundusze pozwoliły na zakup niewielkiego mieszkania dla Kasi i Marcina. - Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim darczyńcom. Dzięki wam mieliśmy szansę na łatwiejszy start w dorosłe życie - mówią.

FLESZ - Omikron – na te objawy musisz szczególnie uważać

od 16 lat

Ich historia chwyciła za serce setki osób. Gdy Kasia i Marcin zostali zabrani z rodzinnego domu, ona miała nieco ponad rok, a jej brat - około trzech lat. Najpierw trafili do pogotowia opiekuńczego, później do domu małego dziecka, a w końcu na 9 lat do rodziny zastępczej, po czym znów trafili do pogotowia opiekuńczego, a w październiku 2011 roku - do Domu Dziecka w Jasieniu.

Początek 2021 roku budził u nich niepokój, bo zbliżał się czas, w którym musieli opuścić placówkę, z którą tak bardzo się zżyli, a nie mieli rodziny ani oszczędności na zakup mieszkania. Dlatego działające przy Domu Dziecka Stowarzyszenie na Rzecz Pomocy Dzieciom i Rodzinie Samarytanin zorganizowało zbiórkę pieniędzy na zapewnienie dachu nad głową dla rodzeństwa.

Zakładano, że zebrane pieniądze wystarczą na zakup kontenera mieszkalnego i kilkuarowej działki. Szczęśliwie, historia Kasi i Marcina tak poruszyła setki serc, że pieniędzy wystarczyło na mieszkanie w bloku o powierzchni 32,5 metra kwadratowego. Zebrane pieniądze wystarczyły nie tylko na jego zakup, ale również na remont i część wyposażenia, m.in. meble i sprzęt gospodarstwa domowego. Rodzeństwo wprowadziło się do swoich czterech ścian pod koniec wakacji.

- Nie spodziewamy się, że uda się tyle uzbierać - cieszy się Beata Dybel. Niewielkie mieszkanie miało tylko jeden pokój, kuchnię i łazienkę, ale udało się je zagospodarować w taki sposób, że Kasia i Marcin mają dwa oddzielne pokoje, a oprócz tego aneks kuchenny i łazienkę. - Z uzbieranych pieniędzy udało się również przeprowadzić generalny remont mieszkania oraz po części wyposażyć mieszkanie.

- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Chcieliśmy podziękować wszystkimi darczyńcom, bo bez nich nie udałoby się tego zrealizować. Dzięki wam mieliśmy szansę na łatwiejszy start w dorosłe życie - nie kryje wzruszenia Kasia i jej brat.

Wraz z nimi zamieszkały dwie świnki morskie, które Kasia hodowała od kilku lat, a także dwumiesięczny szczeniak o imieniu Dolar.

Pani Beata, która ciągle towarzyszy rodzeństwu, przyznaje, że nie spodziewała się tak dużego odzewu zorganizowanej na początku roku zbiórki. Wsparło ja ok. 900 osób, a w jej nagłośnieniu pomógł m.in. piosenkarz Michał Wiśniewski, który sam również był wychowankiem domu dziecka.

- Z perspektywy czasu myślę, że kontener nie byłby dobrym rozwiązaniem. W mieszkaniu mają zapewnione ogrzewanie, wodę, kanalizację. Wprawdzie muszą płacić czynsz, ale oboje pracują.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Region. Kasia i Marcin opuścili już Dom Dziecka i mają swoje mieszkanie. Wszystko dzięki ofiarności wielu osób - Bochnia Nasze Miasto

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto