Zgodnie z zapowiedziami, Rada Miejska Międzychodu uchwaliła 22 grudnia budżet gminy Międzychód na 2021 rok. Po nieuchwaleniu wcześniej (3 grudnia) proponowanych zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla Gorzynia, można było spodziewać się, że podobny rozdźwięk wystąpi w radzie przy uchwale budżetowej. Tymczasem pod nieobecność przewodniczącego Rady Miejskiej Międzychodu Dariusza Nowaka, budżet gminy Międzychód na 2021 rok poparło dziewięcioro radnych, w tym dwoje opozycyjnych: Piotr Ciesielski, Krzysztof Lamcha, Grzegorz Kurek, Wojciech Szychowiak, Artur Wylegała, Janusz Skorupa, Zbigniew Pawlak, Wojciech Mamet i Karolina Wicenty; czterech wstrzymało się od głosu: Włodzimierz Minge, Antoni Taczanowski, Ryszard Sulej i Jacek Barkowski; a Adam Dobkowicz był przeciwny.
- Dziękuję za przyjęcie tego najtrudniejszego budżetu. Następny pewnie będzie jeszcze gorszy. Inwestycje w gminie wynikają wprost z dochodów gminy, a one z podatków oraz konkursowych środków zewnętrznych, które albo się wygrywa albo nie. Jak powstały dwie firmy w poprzedniej kadencji, to rok do roku dochody z tytułu PIT wzrastały o milion złotych. Teraz mamy 2 mln zł mniej, a ma na to wpływ koronawirus oraz zmiany ustawowe. Jeśli nie będziemy stawiać na rozwój gospodarczy, to nie ma mowy o rozwoju. Co dzisiaj dzieje się z gminami turystycznymi? Mają problemy i to się szybko nie zmieni – podsumował głosowanie burmistrz gminy Międzychód, Krzysztof Wolny.
Głosowanie poprzedziła dyskusja.
- Budżet został skonstruowany realistycznie, w sposób ostrożny, z ukierunkowaniem na oszczędne, racjonalne i efektywne wykorzystanie spodziewanych dochodów. Dochody prognozowane są na 96,515 mln zł, wydatki na 102,011 mln zł, deficyt będzie wynosił 5,496 ml zł i ma być sfinansowany przychodami z emisji papierów wartościowych. Burmistrz miał trudności ze zrównoważeniem budżetu. To przesądziło o wyborze zadań inwestycyjnych – mówiła skarbnik gminy Międzychód, Anna Ajdrałojć.
Uwag do projektu budżetu miała Regionalna Izba Obrachunkowa, choć opinia RIO o budżecie była pozytywna.
- Te błędy wkradły się dlatego, że nie oszczędził nas koronawirus. Moja choroba przypadła akurat na okres pracy nad przygotowaniem budżetu – mówiła Anna Andrałojć.
Wiele poprawek do zaproponowanej przez burmistrza uchwały zgłosił klub radnych Razem i Odpowiedzialnie. Burmistrz nie uwzględnił tych propozycji.
- Prace nad budżetem były trudne. Ale nie szkodzi to nic, by wrócić do tych wniosków w pierwszym kwartale 2021 roku – zadeklarował Krzysztof Wolny.
- Liczymy na przyspieszenie działań szczególnie w kwestii przygotowania remontu ulicy Strzeleckiej – mówił radny Ryszard Sulej.
Burmistrz wyjaśnił, że największym problemem ulicy Strzeleckiej jest wiadukt kolejowy. Linia kolejowa jest jednak zgłoszona do odbudowy w ramach programu Kolej Plus. Jeśli to by się udało, wiadukt powinien być także objęty remontem, a potem gmina chciałaby etapować remont nawierzchni tej drogi.
Wiele gorzkich słów o budżecie wyraził radny Wojciech Mamet.
- Pozyskiwanie funduszy zewnętrznych przez Ośrodek Pomocy Społecznej jest słabe. I tak jest od lat. Klub Integracji Społecznej to wielki aktywny program socjalny, ale nie w rękach naszego ośrodka. Rządy niekompetentnych osób sprawiły, że niszczono zieleń miejską, zamiast empatii i zrozumienia tworzy się butne procedury. W zieleni miejskiej sztuczny podział pomiędzy różne podmioty nie załatwi spraw. Tu trzeba mądrego kierownika i pisania dobrych programów. Zaniedbania w zieleni to już dziś setki tysięcy złotych i jedna wielka bezradność. KIS powinien być samodzielny, a OPS dziś skonsumował własne dziecko. A MOSTiR? Ciągle inwestujemy i jest to studnia bez dna. Aqualif? Po trzech latach ich zarządzania zieleń miejska jest zdewastowana. Nie sprząta się systematycznie ulic, nie tworzy nowych terenów zielonych. Kultura – ponad 3 mln zł. To przesada. Te działania doją budżet. Musimy się nauczyć oszczędzać i pozyskujmy pieniądze z zewnątrz – zwracał uwagę radny Wojciech Mamet.
- OPS oparty jest na procedurach wyznaczonych przez ustawodawcę. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, bo w procedurach rzeczywiście ginie człowiek. Pozyskiwanie środków zewnętrznych wygląda w dzisiejszych czasach, że jeśli ktoś jest nie po tej stronie mocy, nie może pozyskiwać pieniędzy. Dziś niestety nie liczy się fachowość, a to do jakiej partii się należy. Czystość – to będziemy starali się zmienić i poprawić. Nie wszystko robimy idealnie, bo zadań jest naprawdę dużo – tłumaczył Krzysztof Wolny.
- Niepokoi nas pandemia. Drogą rozwoju gminy jest poziom inwestycji, który spada. Z drugiej strony ciągle rosną wydatki, których nie pokrywa państwo. Nie można myśleć tylko, by być pięknym, młodym i bogatym. Trzeba wybrać to, co jest istotne. Nie dzielmy naszej rady na tych radnych, którzy chcą ładnie dla mieszkańców mówiąc o tym na Facebooku i na tych, którzy podejmują trudne decyzje. Każda inwestycja jest potrzebna, ale musi być przemyślana – dodał radny Wojciech Szychowiak.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?