Obywatelski projekt „Stop Pedofilii”, który w ostatnich dniach jest rozpatrywany i głosowany w Sejmie, zawiera kontrowersyjne założenia. W teorii miał pomóc w walce z pedofilią, w praktyce ma zakazywać m. in. edukacji seksualnej. Można to przeczytać choćby w jego uzasadnieniu. Edukatorom seksualnym mogłoby grozić do 5 lat więzienia. Za projektem stoi m. in. fundacja Pro - Prawo do życia.
Czytaj więcej: Projekt „Stop Pedofilii” w Sejmie: PiS chce 5, zamiast 3 lat kary więzienia
To przeciw jego uchwaleniu protestowali w środę poznaniacy. Zebrali się o godz. 17.30 przed poznańskimi biurami PiS przy ul. Święty Marcin.
- To spontaniczna, oddolna reakcja aktywistów i mieszkańców. Jesteśmy zaniepokojeni projektem ustawy, który ma karać edukatorów i edukatorki seksualne - podkreślała Agnieszka Ziółkowska, społeczniczka i kandydatka Lewicy do Sejmu w poprzednich wyborach.
Według niej projekt ustawy, to odpowiedź skrajnej prawicy i PiS na zwrócenie uwagi na problem pedofilii w Kościele.
- Zamiast zwalczać pedofilię, w czym pomaga rzetelna edukacja seksualna, mamy projekt ustawy, której fragmenty są kuriozalne i absurdalne. Zwalcza się osoby, które pomagają młodzieży przejść przez trudny okres dojrzewania. Dorośli rozgrywają politycznie jedną z najważniejszych sfer rozwoju nastolatka, seksualność - mówiła Ziółkowska.
Sprawdź też:
Zobacz też: "Młot na edukatorów" kontra "wychowanie powinno odbywać się w domu". Politycy o przepisach zakazujących edukacji seksualnej
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?