Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Tarnowa unieważnił konkurs w I LO bezprawnie

Andrzej Skórka
Niedoszły dyrektor I LO na razie wstrzemięźliwie komentuje werdykt NSA. Czeka na pisemne uzasadnienie
Niedoszły dyrektor I LO na razie wstrzemięźliwie komentuje werdykt NSA. Czeka na pisemne uzasadnienie Andrzej Skórka
Tarnowski prezydent unieważnił konkurs na dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego łamiąc prawo. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego to "uwieńczenie" ciągnącej się od zeszłego roku sprawy konkursu, który wygrał Krzysztof Horbacewicz.

Krzysztof Horbacewicz wygrał konkurs na stanowisko dyrektora "Jedynki" w lutym ubiegłego roku. Stanowiska objąć nie zdążył, bo wcześniej prezydent Ryszard Ścigała rozstrzygnięcie unieważnił. Powód? Urzędnicze zastrzeżenia co do autorstwa "Koncepcji funkcjonowania i rozwoju I LO".

To był początek serialu, w trakcie którego przez półtora roku nauczyciel dowodził racji. Magistrat doniósł do prokuratury o możliwości popełnienia przez niego plagiatu. Horbacewicz nie krył jednak, że koncepcję pisał wspólnie z byłym dyrektorem I LO, Markiem Kobielskim. Śledczy temat zgłębiali dwukrotnie. W obu przypadkach znamion przestępstwa się nie dopatrzyli.

Matematyk i były wicedyrektor szkoły w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym walczył o uchylenie decyzji unieważniającej zwycięski dla niego konkurs. Orzeczenie krakowskiego sądu z jesieni ub.r. było dla niego korzystne. Stwierdzało, że prezydenckie zarządzenie jest nieważne. Urzędnicy jednak nie ustępowali. Liczyli, że ich racje podzieli sąd wyższej instancji. Teraz NSA skargę kasacyjną tarnowskich urzędników jednak uchylił.

Bohater całej historii reaguje na orzeczenie wstrzemięźliwie. - Wielkiej satysfakcji nie czuję. Bardziej liczę na to, że ta historia stanie się przestrogą przed traktowaniem innych nauczycieli w taki sposób, jak potraktowano mnie - komentuje Krzysztof Horbacewicz.

I nie chodzi w tym przypadku tylko o różnice w interpretowaniu przepisów. Niemal dwanaście miesięcy temu, tuż przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, nauczyciel z dnia na dzień oddelegowany został do innej szkoły. Decyzję, pod którą podpisał się prezydent miasta, uzasadniano koniecznością kadrowego wzmocnienia innej placówki. Przenosin Horbacewicza dokonano powołując się na zapis Karty Nauczyciela, która nie wymagała zgody najbardziej zainteresowanego.

Matematyk szukał sprawiedliwości w sądzie pracy, a w jego obronie stanęła większość nauczycieli I LO, absolwenci oraz uczniowie. We wrześniu ub.r. młodzież zorganizowała zresztą dwa protesty - podczas rozpoczęcia roku szkolnego oraz w trakcie obchodów jubileuszu 450-lecia szkoły.

Na sali sądowej nauczyciel znów wygrał. Przeniesienie uznano za bezskuteczne. W tym przypadku sąd potraktował szkołę jako stronę sporu. Ta odwołania nie złożyła, więc po ostatnich feriach zimowych Horbacewicz mógł wrócić do szkoły, w której pracował wcześniej 20 lat.

- Z młodzieżą współpracuje mi się doskonale, z naczycielami również. Narzekać nie mogę, bo robię to, co lubię - mówi.

Nie tylko I LO

Emocje towarzyszyły w ostatnich kilkunastu miesiącach także personalnym zmianom na dyrektorskich stanowiskach w III LO czy Zespole Szkół Muzycznych. Najświeższy przypadek dotyczy utraty pracy przez nauczycielkę III LO Elizę Krzyńską-Nawrocką. Polonistka, pracująca w bibliotece, sprawę skierowała do sądu pracy. Jej zwolnienie dyrekcja uzasadniła reorganizacją szkoły. Nauczycielka twierdzi, że takiego procesu w placówce nie ma. Ma duże poparcie młodzieży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto