Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela skrytykował policyjną interwencję w Jeleniej Górze. W internecie zawrzało

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Roman Ciepiela
Roman Ciepiela archiwum
Głośna sprawa interwencji policji w autobusie komunikacji miejskiej w Jeleniej Górze odbiła się także szerokim echem również w Tarnowie. Powodem był wpis prezydenta Ciepieli w mediach społecznościowych.

FLESZ - Świat tonie w długach

W całej Polsce głośno jest o interwencji funkcjonariuszy policji w autobusie MZK w Jeleniej Górze. Początkowo w sieci ukazał się krótki filmik, pokazujący jak dwóch umundurowanych policjantów siłą wyciąga z autobusu mężczyznę, rzuca na ziemię i zakuwa w kajdanki.

Na nagraniu słychać płacz i krzyki dzieci zatrzymywanego mężczyznę. Emocję podgrzewał również fakt, że przyczyną interwencji był sprzeciw mężczyzny wobec próśb kierowcy autobusu, aby opuścił pojazd, ponieważ wbrew regulaminowi przewoził hulajnogę elektryczną.

W czwartek (3 września) rano sytuację na profilu społecznościowym skomentował prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela.

- "Wczoraj cała Polska zobaczyła akcję w której uzbrojeni policjanci w sposób dość brutalny zakuwają w kajdanki mężczyznę i wyprowadzają z autobusu. Przerażone dzieci płaczą i nie rozumieją, dlaczego zabierają im ojca. Czują się winne, bo tata bronił ich hulajnogi. Co się stało z naszym krajem? Kiedy pojawiło się przyzwolenie na takie zachowania? Ja się nie zgadzam!" - czytamy w poście.

Pochopny wpis?

Pod postem, który zamieścił prezydent pojawiła się lawina komentarzy. Niektórzy popierali jego treść, ale większość zwracała uwagę, że Roma Ciepiela umieścił go zbyt pochopnie.

Jeszcze tego samego dnia policja zamieściła oświadczenie w sprawie interwencji oraz zapis z monitoringu, który znajdował się w autobusie. Na wideo widać, jak mężczyzna zachowywał się podczas podróży komunikacją miejską, podczas której pił również alkohol, a także siłowo otwierał drzwi autobusu na przystanku, wypuszczając dzieci na zakupy. Widać też, jak policjanci przez dłuższą chwilę rozmawiają z mężczyzną, a gdy chcą go wyprowadzić, ten stawia opór i wtedy policjanci używają siły.

- Pochwalam pierwszą część wpisu pana prezydenta, który przywołuje strażaka odwracającego uwagę dziecka. Ale dalsza część nie pasuje do kontekstu sytuacji. Tu dzieci są starsze, biegają nawet ojcu po "przepitkę". Jeżeli chodzi o komentowanie czegokolwiek w internecie to zalecam wszystkim, bez względu jaką pełni funkcję publiczną, daleko idącą ostrożność. Szczególnie jeśli sprawa dotyczy policji, która jest w ostatnim czasie wykorzystywana do celów politycznych - podkreśla Jakub Kwaśny, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie, który z kolei na swoim profilu facebookowym popiera postawę mundurowych z Jeleniej Góry.

Prezydenta za wpis krytykuje także inny radny, Piotr Górnikiewicz. - Był zdecydowanie niefortunny - przyznaje radny w rozmowie z naszym reporterem. Na facebooku zasugerował nawet, że prezydent poprzez swój wpis nie zgadza się na respektowanie prawa. Podkreśla również, że może się to negatywnie odbić chociażby na tarnowskiej straży miejskiej.

- Odbiór społeczny straży miejskiej już jest nienajlepszy, a tym wpisem nie buduje się szacunku i dobrego wizerunku służb mundurowych - przekonuje tarnowski radny.

Staję w obronie dzieci!

Prezydent Ciepiela odpiera wszystkie zarzuty dotyczącego zamieszczonego wpisu. Nie wycofuje się też z tego co napisał.

- Wszystkim krytykantom radzę przeczytać ze zrozumieniem, to co napisałem - stwierdza stanowczo.

Zapewnia, że nie ocenia zachowania mężczyzny, nie krytykuje też policjantów, ale bierze w obronę dzieci, które były świadkami zajścia. - Trzeba dokonywać zatrzymań w taki sposób, aby nie ucierpiały Bogu ducha winne dzieci. Policjanci przecież mogli poczekać na matkę, co takiego złego stałoby się, gdyby interwencja potrwała 20 minut czy pół godziny dłużej? Czy trzeba było natychmiast robić, to co zrobiono - podkreśla.

- Jedną z przywar pana prezydenta jest to, że nie potrafi przyznać się do błędu, a zamieszczony przez niego wpis, był ewidentnym błędem - komentuje Piotr Górnikiewicz.

Interwencja została nagrana telefonem komórkowym, nagranie trafiło do sieci.

Nowy obraz na sytuację pokazało jednak nagranie udostępnione przez policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto