Powiat tarnowski: robią co mogą, by pomóc powodzianom

W zainicjowaną przez strażaków akcję pomocową włączyli się sołtysi wszystkich 15 miejscowości, wspierani przez lokalnych radnych.

- Chodziliśmy od domu do domu z listami imiennymi. Do rzadkości należało, aby ktoś odmówił przekazania choćby symbolicznej kwoty - przyznaje Tadeusz Kurek, sołtys z Więckowic.
Adam Nitsch z Wojnicza dodaje, że ofiarność mieszkańców przerosła jego najśmielsze oczekiwania. - Ludzie nie żałowali grosza. Niektórzy bez słowa sprzeciwu sięgali do portfeli i wpłacali po 50, 100 a nawet 150 złotych - przyznaje.
W całej gminie zebrano w sumie 65 380 złotych.

- Wspólnie zdecydowaliśmy o tym, że nie przekażemy od razu tych pieniędzy powodzianom, ale pojedziemy do Woli Rogowskiej, wybierzemy kilka rodzin i za zebrane datki odbudujemy im domy - wyjaśnia Jan Wzorek, szefujący gminnej OSP.
Jak uradzili, tak zrobili. Poszczególne sołectwa wzięły w opiekę w sumie sześć rodzin, których domy były kilka tygodni pod wodą. - Budynki były tak bardzo zniszczone, że trzeba było zrobić w nich niemal wszystko od zera, aby w ogóle nadawały się jeszcze do zamieszkania - mówi Tadeusz Kurek.

W prace murarskie czy stolarskie zaangażowali się osobiście sołtysi i przedstawiciele sołectw z gminy Wojnicz. - Niektórzy spędzają w Woli Rogowskiej więcej czasu niż we własnych domach - zauważa Adam Nitsch.
Dzięki wsparciu wojniczan jedna rodzina wprowadziła się już do odnowionego budynku. W pięciu pozostałych trwają jeszcze zaawansowane prace, aby powodzianie mogli w nich zamieszkać przed zimą.

Poza pieniędzmi, za które kupiono m.in. okna i materiały budowlane, mieszkańcy poszczególnych sołectw z gminy Wojnicz przekazali mnóstwo mebli, sprzętu rtv-agd oraz płodów rolnych i opału. Tydzień temu do Woli Rogowskiej trafił m.in. transport tony ziarna kwalifikowanego pod nowe zasiewy.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda
prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu