Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat bocheński. W 19 dni przemierzy Główny Szlak Beskidzki, aby pomóc chorej na serce 6-latce Hani Nowak z Bochni

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
23.07.2022 Przemysław Możdżeń wyrusza w Główny Szlak Beskidzki z Wołosatego, na metę w Ustroniu Zdroju planuje dotrzeć 19 sierpnia
23.07.2022 Przemysław Możdżeń wyrusza w Główny Szlak Beskidzki z Wołosatego, na metę w Ustroniu Zdroju planuje dotrzeć 19 sierpnia archiwum prywatne
29-latek ze Starego Wiśnicza wyrusza w liczący 520 kilometrów Główny Szlak Beskidzki. Przemysław Możdżeń chce go pokonać w 19 dni, by pomóc 6-letniej Hani z Bochni chorej na serce. Startuje w sobotę 23.07.2022.

Przemysław Możdżeń z zawodu jest geodetą, ale jego pasją od wielu lat jest chodzenie po górach. Ostatnio poświęcił się Beskidom, realizuje też Koronę Gór Polski. Praktycznie każdy weekend spędza aktywnie, zdobywając kolejne szczyty Gorców, Bieszczad, Beskidu Wyspowego czy Sądeckiego. Z wypadów tych publikuje zdjęcia na prywatnym profilu społecznościowym, a od niedawna również na facebookowym blogu „Włóczykij na Beskidzkim Szlaku”, który obserwuje obecnie blisko 300 osób.

520 kilometrów z Bieszczad w Beskid Śląski

Na pomysł pokonania Głównego Szlaku Beskidzkiego Przemek wpadł w 2021 roku. Zdecydował, że tegoroczny urlop na przełomie lipca i sierpnia poświęci na przejście 520 kilometrów od Wołosatego do Ustronia Zdroju, przemierzając kolejno Bieszczady, Beskid Niski, Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Żywiecki i Makowski, wreszcie Beskid Śląski. Cała trasa jest niezwykle wymagająca, bo obejmuje aż 20 kilometrów przewyższeń.

- To będzie mój debiut na szlaku długodystansowym. Z miesiąca na miesiąc z przygotowaniami rodziła się myśl zrobienia czegoś więcej niż przeżycia własnej przygody - mówi Przemysław Możdżeń.

Postanowił, że jego wyprawa będzie miała cel charytatywny, dlatego zdecydował, że wesprze jedną z osób, której pomaga bocheńska Fundacja Auxilium, działająca od 2012 roku. Obecnie ma ona ponad 40 podopiecznych, zarówno niemowląt, małych dzieci, jak i dorosłych. Wszystkie te osoby są niepełnosprawne w wyniku choroby lub wypadków.

- Zdecydowałem, że pomogę 6-letniej Hani Nowak z Bochni. Tak podpowiedziało mi serce - przyznaje Przemek.

Tuż po porodzie u dziewczynki zdiagnozowano zespół niedorozwoju lewej części serca, jedną z najcięższych wad serca (HLHS). Choroba występuje u mniej niż 0,05 proc. żywo urodzonych noworodków. Hania jest już po czterech operacjach na otwartym sercu i pięciu cewnikowaniach. Bardzo obciążyły one pracę schorowanego serduszka i konieczne było wszczepienie rozrusznika. W sieci trwa zbiórka na zakup aparatu do tlenoterapii oraz leczenie i rehabilitację Hani.

Start zaraz po pracy

Przemek przez wiele tygodni misternie planował wyprawę, która w założeniu ma potrwać 19 dni. Noclegi rezerwował już w kwietniu, zarówno w obiektach PTTK, prywatnych kwaterach, jak i w parafiach. Pierwszą noc spędzi w bazie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Wyruszy jutro o świcie z Wołosatego u podnóża najwyższego szczytu Bieszczad, Tarnicy (1 346 m n.p.m.). Codziennie ma do pokonania od ok. 16 do niemal 40 kilometrów. Najdłuższy dystans planuje pokonać piątego dnia: z Komańczy do Rymanowa-Zdroju. Według planu Przemka, wyprawa powinna zakończyć się 10 sierpnia w Ustroniu Zdroju.

Zgodnie z założeniem, będzie to samotna wędrówka. - Już kilku turystów kontaktowało się ze mną w sprawie wyjścia razem, ale jestem zwolennikiem przejścia GSB solo. Wolę iść w pojedynkę, swoim tempem. Na szlaku natomiast trudno o całkowitą samotność, na szlaku na pewno napotkam wiele osób.

Aukcje charytatywne dla Hani Nowak z Bochni

W trakcie marszu wędrowiec będzie relacjonował kolejne jego etapy na swoim blogu. Tam również będą odbywały się licytacje charytatywne na rzecz Hani. Pierwsza z nich trwa od 8 lipca i dotyczy srebrnego serca, przekazanego przez Apteczkę Na Szlaku.

- Tak nazywa się inicjatywa i projekt społeczny, która ma za zadanie podnieść bezpieczeństwo na szlaku, a srebrne serce wykonane zostało prosto z Kuźni mistrza Jubilera Osmana - wyjaśnia Przemek. Aukcja trwa do 10 sierpnia do godziny 20.

Jesienią 2020 roku Główny Szlak Beskidzki w podobnym charakterze pokonali dwaj biegacze: Szczepan Brzeski z Bochni, zdobywca Korony Ziemi, a także tarnowianin Maciej Jermak, amator górskich wypraw, biegacz amator. Biegli dla 10-letniego dziś Filipa Tabora, który również jest podopiecznym Fundacji Auxilium. I choć pogoda krzyżowała plany biegaczy, każąc im schodzić z trasy przed zaplanowaną na dany odcinek metą, pokonali ją, a w późniejszym terminie uzupełniali pominięte odcinki.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Europę czekają chłodne miesiące. KE przedstawiła program oszczędzania energii

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto