Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o podpalenie karetki i wywołanie trzech innych pożarów w Radłowie na wolności. Mieszkańcy zbulwersowani i przestraszeni

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Tomasz G. jest podejrzany o uszkodzenie karetki, która miała trafić do Ukrainy. Prokuratura uznała wstępnie, że jest to tylko uszkodzenie mienia, a nie wywołanie pożaru.
Tomasz G. jest podejrzany o uszkodzenie karetki, która miała trafić do Ukrainy. Prokuratura uznała wstępnie, że jest to tylko uszkodzenie mienia, a nie wywołanie pożaru. PSP Tarnów/archiwum
Tarnowska prokuratura nie wnioskowała o areszt wobec 35-letniego mężczyzny podejrzanego o serię pożarów w Radłowie, w tym o podpalenie karetki, która miała trafić konwojem humanitarnym na Ukrainę. Ta informacja zbulwersowała mieszkańców i władze podtarnowskiego miasteczka. Obawiają się, że może dojść do kolejnych podpaleń.

35-letni Tomasz G. został zatrzymany przez tarnowską policję w piątek (3 marca) wieczorem tuż po pożarze karetki, która była przeznaczona dla dziecięcego szpitala przyfrontowego w Ukrainie. Oprócz ambulansu uszkodzone zostały także trzy inne pojazdy, które stały w pobliżu. Śledczy przypisują mężczyźnie również podpalenie tego dnia nieużytków rolnych, pustostanu i składu palet w Radłowie.

- Zebrane dowody świadczyły o tym, że to właśnie ten mężczyzna może odpowiadać za te zdarzenia - zaznacza asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP Tarnów.

Nie było przesłanek do stosowania aresztu

Po wykonaniu z mężczyzną wszystkich czynności policjanci doprowadzili Tomasza G. do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Funkcjonariusze zajmujący się sprawą sami zawnioskowali nawet o stosowanie aresztu wobec podejrzanego. Był on bowiem znany tarnowskim stróżom prawa. W 2019 roku był już skazany na rok więzienia za wywołanie pożaru ściółki leśnej i suchych gałęzi w gminie Radłów co doprowadziło do sporego pożaru.

Tym razem śledczy nie zdecydowali się jednak postawić mu zarzutu wywołania pożarów, a jedynie uszkodzenia mienia, za co grozi do 5 lat więzienia. Podczas przesłuchania Tomasz G. nie przyznał się do postawionych zarzutów, a prokurator nie wniósł o zastosowanie wobec niego aresztu.

- Prokurator uznał, że nie ma przesłanek do stosowania aresztu tymczasowego, bo samo działanie w warunkach recydywy nie może być taką przesłanką. Czyn, o który jest podejrzany, nie jest też zagrożony tak surową karą, nie ma też obawy matactwa - zaznacza Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Tomasz G. został jedynie objęty dozorem policji. Musi się stawiać na komendzie trzy razy w tygodniu.

Ludzie w Radłowie się boją i nie będą spali po nocach

Decyzją prokuratury oburzeni są mieszkańcy i władze Radłowa. W pamięci mają jeszcze serię pożarów budynków gospodarczych, do których dochodziło pięć lat temu.

- Ludzie się po prostu boją i znowu nie będą spali po nocach, tylko pilnowali swojego dobytku. Oczekujemy od odpowiednich organów, aby zapewniły nam bezpieczeństwo i nikt chyba nie potrafi zrozumieć tej decyzji, aby podejrzanego o podpalenia wypuścić na wolność - mówi zbulwersowany Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa.

Prokuratura podkreśla jednak, że to nie koniec sprawy i to jest wstępna kwalifikacja czynu uzyskana na podstawie pierwszych ustaleń. Do sprawy ma być powołany biegły z zakresu pożarnictwa, który oceni, czy w tym przypadku doszło do wywołania pożaru. Wtedy podejrzanemu może grozić do 10 lat więzienia i zasadne byłoby już stosowanie tymczasowego aresztu.

Błaszczak: Wzmacniamy polską armię

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Podejrzany o podpalenie karetki i wywołanie trzech innych pożarów w Radłowie na wolności. Mieszkańcy zbulwersowani i przestraszeni - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto