Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po ostrych protestach mieszkańców wójt gminy Olesno odmówił decyzji środowiskowej na budowę gorzelni i spalarni odpadów w Wielopolu

Andrzej Skórka
Andrzej Skórka
Mieszkańcy Wielopola i innych miejscowości od tygodni protestują przeciwko planom wybudowania gorzelni, spalarni i punktu produkcji substratu
Mieszkańcy Wielopola i innych miejscowości od tygodni protestują przeciwko planom wybudowania gorzelni, spalarni i punktu produkcji substratu Robert Gąsiorek
Wójt gminy Olesno odmówił wydania decyzji środowiskowej na budowę gorzelni wraz ze spalarnią odpadów i linią do produkcji substratu w Wielopolu. To efekt protestów mieszkańców obawiających się uciążliwego sąsiedztwa.

- Ogromnie się cieszymy, bo dobrze mieć w końcu wsparcie gminy. Mamy jednak świadomość, że to dopiero pierwszy krok – mówi Judyta Dunn, mieszkająca kilkaset metrów od miejsca, w którym planowana jest oprotestowana inwestycja.

Protesty na Powiślu przeciwko gorzelni i spalarni

Nastroje w Wielopolu są bojowe od marca, kiedy gruchnęła wieść, że początkowo inwestor otrzymał od gminy Olesno decyzję środowiskową na wybudowanie na terenie popularnej „Wielopolanki” gorzelni, w której ma być przetwarzana biomasa w ilości ponad 30 tys. ton rocznie, kotłowni do spalania 6 tys. ton odpadów rocznie oraz punktu produkcji substratu organicznego przetwarzającego blisko 100 tysięcy ton bioodpadów rocznie.

Już teraz ludzie skarżą się na fetor i inne uciążliwości towarzyszące hodowli w tym miejscu trzody i działającej biogazowni.

Protest przeciwko nowej inwestycji poparli mieszkańcy także innych okolicznych miejscowości. Ludzie protestowali przed starostwem w Dąbrowie Tarnowskiej i urzędem gminy w Oleśnie. Podkreślali, że postępowanie odbywało się bez ich wiedzy, bo nie zostali o nim skutecznie powiadomieni, obawiali się jeszcze większego odoru i zanieczyszczenia środowiska.

Oprotestowana inwestycja w Wielopolu bez decyzji środowiskowej

Postawiony pod ścianą wójt Olesna ponowił postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej.

- Tak jak zadeklarowałem to mieszkańcom, chciałem dać możliwość wypowiedzenia się wszystkim stronom – tłumaczy wójt Witold Morawiec w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. - Po ponownym przeanalizowaniu sprawy, odmówiłem wydania decyzji środowiskowej, z uwagi na kwestie zagospodarowania przestrzennego oraz odoru.

Inwestor może się od takiego rozstrzygnięcia odwoływać, z czym zresztą liczą się mieszkańcy.

- Jesteśmy przygotowani na dalszą walkę – zapewnia Judyta Dunn.

Mieszkańcy bronią „Zielonych Płuc Tarnowa” i zorganizowali sprzątanie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto