Przeciwnicy i zwolennicy wschodniej obwodnicy Tarnowa starli się wczoraj na argumenty podczas rozprawy administracyjnej w delegaturze Urzędu Wojewódzkiego.
Spotkanie poprzedziło wydanie decyzji środowiskowej dla budzącej coraz większe emocje inwestycji, która ma wyprowadzić uciążliwy ruch tranzytowy z tarnowskich osiedli.
Podczas rozprawy w ogniu pytań byli przede wszystkim przedstawiciele GDDKiA oraz autor koncepcji przebiegu nowej drogi. Zakłada ona wyburzenie aż 30 domów i 56 budynków gospodarczych.
- Dlaczego wybrano akurat taki wariant? Na całym świecie jest tendencja maksymalnego odsuwania obwodnic miast od jego granic. W tym przypadku to odsunięcie jest nieduże i za kilka lat może okazać się, że droga, która teraz zostanie wybudowana, będzie biegła środkiem nowego osiedla - przekonywał Bartosz Zaucha z ul. Heleny Marusarz. Drogowcy potwierdzili wczoraj, że gdyby wybrano wariant trasy obok kościoła w Woli Rzędzińskiej, wyburzonych zostałoby 10 domów mniej.
Na taki przebieg obwodnicy nie zgodziła się jednak gmina Tarnów.
- Skoro miasto tak bardzo chce chronić swoich mieszkańców przed hukiem i spalinami, powinno wskazać taką lokalizację, gdzie nie ma domów i ludzi, a nie skazywać na szkodliwe sąsiedztwo osoby, które mieszkają w Woli Rzędzińskiej. Czy my jesteśmy gorsi, jesteśmy ludźmi drugiej kategorii? - mówiła ze łzami w oczach Agnieszka Trytek, mieszkanka Woli Rzędzińskiej. Wschodnia obwodnica ma wyprowadzić ruch tranzytowy z miasta, który w tym momencie odbywa się od węzła autostradowego w Krzyżu przez al. Jana Pawła II i ul. Lwowską do „starej czwórki”.
- W okalających te ulice osiedlach mieszka 40 tysięcy ludzi, którzy wdychają trujące opary z rur wydechowych aut. Dość tego. To musi się jak najszybciej skończyć - podkreśla Krystyna Drozd z rady osiedla Grabówka, która dostarczyła na rozprawę blisko 500 podpisów mieszkańców domagających się budowy obwodnicy. Podobne listy przynieśli również radni z innych osiedli, m.in. Westerplatte, Zielonego i Jasna.
Wszystkie wypowiedzi, które padły podczas blisko trzygodzinnej dyskusji, dołączone zostaną do pisemnych uwag i wniosków nadesłanych już wcześniej. Regionalny dyrektor ochrony środowiska ma obowiązek rozpatrzyć je przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach planowanej obwodnicy.
- Na obecnym etapie nie ma już możliwości zmiany wariantu przebiegu obwodnicy. O wyborze tego, który jest rozważany, zdecydowało oficjalne stanowisko wysłane do RDOŚ, pod którym podpisali się prezydent Tarnowa i wójt gminy Tarnów - informuje Andrzej Kollbek, zastępca dyrektora w krakowskiej GDDKiA.
10-letni podróżnik Szymon Radzimierski
źródło: naszemiasto.pl
Budowa nowej drogi mogłaby znaleźć się w rządowym programie, ale nie wcześniej niż w 2023 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?