Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pizza i lody Joe Bidena, żelki Reagana, brokuły Obamy, czyli na co mieli apetyt amerykańscy prezydenci

Mariola Szczyrba
Mariola Szczyrba
Prezydent USA Joe Biden pozdrawia obywateli trzymając w dłoniach lody w rożku. Wychodził z lodziarni Jeni's Ice Cream w Waszyngtonie 25 stycznia 2022 roku.
Prezydent USA Joe Biden pozdrawia obywateli trzymając w dłoniach lody w rożku. Wychodził z lodziarni Jeni's Ice Cream w Waszyngtonie 25 stycznia 2022 roku. Oliver Contreras/POOL/dostawca PAP/EPA
Pizza pepperoni z Głogowa Małopolskiego zjedzona ostatnio przez Joe Bidena w Polsce na spotkaniu z amerykańskimi żołnierzami obiegła światowe media. - Pewnym zaskoczeniem mogło być dla prezydenta ostre jalapeno - mówi Natalia Mętrak-Ruda, autorka bloga Przeszłość od kuchni, tłumaczka. Rozmawialiśmy z nią o upodobaniach kulinarnych amerykańskich prezydentów i o tym, jakie znaczenie mogą mieć kanapki czy burgery w polityce.

Nie była pani zaskoczona, że Joe Biden zjadł z amerykańskimi żołnierzami stacjonującymi w Polsce pizzę?

- Naszą pizzę! (śmiech) Nie byłam zdziwiona, bo takie rzeczy nie dzieją się spontanicznie. Tu nie ma miejsca na przypadek. Służby Bidena na pewno wcześniej wiedziały, że pizza z Głogowa Małopolskiego została zamówiona dla amerykańskich żołnierzy, że tak ich karmią. Pizza z pepperoni jest najpopularniejsza w Stanach Zjednoczonych. Co najwyżej prezydent mógł być zaskoczony ostrym jalapeno. Te papryczki trochę go „zabiły”. (śmiech)

Pizzeria Gusto z Głogowa Małopolskiego już zapowiedziała, że ten rodzaj pizzy zostanie nazwany imieniem prezydenta USA.

- Tak, słyszałam o tym. To spotkanie Joe Bidena z żołnierzami było w bardzo amerykańskim stylu. Dokładnie taki obraz prezydent chciał wysłać w świat - ocieplający wizerunek, ale też samą wojenną sytuację. W ten sposób polska pizza znalazła się na ustach całego świata, w serwisach informacyjnych i magazynach.

Mówimy o amerykańskim stylu. Dlaczego w polskiej polityce takie zachowanie to rzadkość?

- Nasi politycy często sprawiają wrażenie, jakby nie jedli, tylko unosili się nad ziemią. Czasem zjedzą jakąś kiełbasę na dożynkach czy jakimś wiecu, ale to rzadkość. A pizza zjedzona przez Joe Bidena to po prostu dobry, niewymuszony PR. Na takiego polityka patrzy się z uśmiechem, bez względu na to, czy się go popiera, czy nie.

Joe Biden jest raczej znany ze swojej słabości do lodów. Jaki smak lubi?

-Widzieliśmy to podczas kampanii wyborczej w USA. Kiedyś przedstawił się nawet słowami: "I am Joe Biden and I love ice cream". Jedna z firm nazwała jego imieniem swoje lody, bo prezydent pojawił się w ich lodziarni. To lody waniliowe z kawałkami czekolady i wafelkami.

Donald Trump był zdaje się wielbicielem steków i frytek?

- Tak, jadał steki z ketchupem, frytki, pił colę light, ale to był zupełnie inny styl niż ten Joe Bidena czy Baracka Obamy. Trump wspierał duże amerykańskie sieci, ale niekoniecznie bywał w tzw. dinnerach, czyli w małych burgerowniach czy restauracjach, żeby spotkać się ze zwykłymi mieszkańcami. Te dinnery są solą amerykańskiej ziemi. Do historii przeszło natomiast spotkanie Trumpa z młodymi sportowcami w Białym Domu, których powitał burgerami z sieciówki.

Zobacz także: Pudding ryżowy na podwieczorek. Ulubiony deser Joe Bidena. Przepis na kremowy i aromatyczny przysmak z ryżem

Obamowie promowali z kolei w mediach zdrowy tryb życia, chociaż Barack Obama bywał w zwykłych burgerowniach.

- Tak, pokazywał w ten sposób, że jest blisko ludzi. Że nie jest snobem, tylko swojskim chłopem. Mówił też, że kocha brokuły i guacamole.

Czytałam gdzieś, że jak Obama odwiedził Polskę, to zaserwowano mu zdrową i wyszukaną kuchnię. Były m.in. lody z pietruszki.

- Po latach okazuje się z książek, że państwo Obama byli bardzo imprezową parą prezydencką. Bywał też u nich słynny, nieżyjący już szef kuchni Anthony Bourdain. Co ciekawe, w swoim przemówieniu wygłoszonym ostatnio w Polsce Joe Biden również docenił znanego szefa kuchni - José Andrésa, twórcę charytatywnej organizacji World Central Kitchen, która karmi uchodźców z Ukrainy, także w Polsce. Joe Biden nazwał kucharza swoim przyjacielem.

Jedzenie w polityce może pomóc, ale też zaszkodzić.

- Przykładem takiej porażki jest John Kerry, który podczas kampanii prezydenckiej odwiedził Filadelfię w 2004 roku. W otoczeniu dziennikarzy i kamer wybrał się na Italian Market, żeby zamówić tamtejszą słynną kanapkę - dumę Filadelfii (cienkie plastry steka, cebula i sos serowy w podłużnej bułce). Wybrał jednak wersję z „prawdziwym” szwajcarskim serem i tylko utrwalił swój wizerunek snoba. Amerykanie uznali, że nie jest jednym z nich. Komentatorzy żartowali później, że wybór tej kanapki „kosztował go Pensylwanię”.

Podobno Nixon słynął z tego, że lubił jeść rano serek wiejski z ketchupem, jak mówiła pani w audycji „Sztuka jedzenia” w radiowej Czwórce. Z kolei Ronald Reagan uwielbiał żelki.

- Reagan podobno zaczął jeść żelki, jak rzucił palenie. I trzeba przyznać, że nie była to zbyt zdrowa przekąska. Ale bardzo amerykańska.

Wyrafinowaną kuchnię do Białego Domu wprowadziła Jackie Kennedy, która sama była na ścisłej diecie. Codziennie jadła kawior.

- Wystarczy spojrzeć na to, jak Jackie Kennedy wyglądała. Była piękna, elegancka, miała wyrafinowany gust i zapewne niewiele jadła (śmiech). Jej przeciwieństwem była Eleanor Roosevelt. Podobno państwo Roosevelt mieli w Białym Domu złą kucharkę, ale bardzo ją lubili.

Już za ich czasów pojawiały się tam zresztą dania fastfoodowe. Eleanor Roosevelt podczas pikniku, na który przyjechali z Wielkiej Brytanii król Jerzy VI i jego żona Elżbieta, podała hot dogi. Król spałaszował je ponoć, popijając piwem, jego małżonka nie była jednak pewna, co właściwie ma z nimi zrobić. Franklin Delano Roosevelt odpowiedział ponoć: „To bardzo proste. Proszę włożyć jednego do ust i wpychać do nich, aż dotrze pani do końca”. Monarchini mimo wszystko zjadła ponoć swojego hot doga nożem i widelcem. Następnego dnia na pierwszej stronie „New York Timesa” ukazał się artykuł pod tytułem: „KING TRIES HOT DOG AND ASKS FOR MORE”.

Natalia Mętrak-Ruda
autorka bloga Przeszłość od kuchni, tłumaczka literatury anglojęzycznej i włoskiej.

Zobacz też inne tematy ze Strony Kuchni:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Chmieleńskie Babki Wielkanocne 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pizza i lody Joe Bidena, żelki Reagana, brokuły Obamy, czyli na co mieli apetyt amerykańscy prezydenci - Strona Kuchni

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto