Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Trafarski: byłem faulowany! Sędzia się pomylił

Andrzej Mizera
Piotr Bałut
- Podczas akcji byłem ewidentnie faulowany. Z tego powodu należał nam się rzut karny. Sędziemu głównemu, który prowadził te zawody, brakowało zdecydowania. Pomylił się - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Piotr Trafarski, napastnik Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.

W drugiej połowie mogłeś przyczynić się do zmiany wyniku. Po indywidualnej akcji upadłeś w polu karnym. Arbiter zamiast karnego pokazał Ci żółtą kartkę. Czy miał rację?
Absolutnie nie. Podczas tej akcji byłem ewidentnie faulowany. Z tego powodu należał nam się rzut karny. Sędziemu głównemu, który prowadził te zawody, brakowało zdecydowania. Pomylił się. Nie wiem, dlaczego pokazał mi kartkę. Nie neguję faktu, że Górnik Łęczna był zespołem lepszym. Mogliśmy to spotkanie zremisować. Tak się niestety nie stało. Wracamy bez punktów. Po starciu w Poznaniu liczyliśmy, że również z tego pojedynku wrócimy z jakąś zdobyczą. Nie udało się.

W pierwszej połowie zaprezentowaliście się jak skazany czekający na egzekucję. Górnik dyktował warunki i właściwie na nic wam nie pozwalał. Co spowodowało taką ujemną metamorfozę?
To będziemy jeszcze dokładnie analizować. Faktycznie, po rozpoczęciu pojedynku zaprezentowaliśmy się słabo. Po zmianie stron w naszych poczynaniach nastąpiła poprawa. To jednak nic nam nie przyniosło. Nie udało nam się odmienić losów spotkania.

Co spowodowało, że w drugiej połowie zagraliście lepiej?
W szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocniejszych słów. To, jak widać, poskutkowało. Zaczęliśmy trochę grać to, co chcieliśmy. Górnik już tak nie dominował. Gdyby nie błąd pana sędziego, to mogliśmy wyrównać. Chociaż mieliśmy inne okazje. Sam miałem kilka sytuacji, ale niestety nie potrafiłem ich wykorzystać.

Jednak czy to nie było tak, że Górnik w drugiej połowie pozwalał wam na więcej, a sam kontrolował to, co się działo na boisku.
Z wysokości trybun mogło to tak wyglądać. W drugiej połowie gospodarze prowadzili, lecz też szukali szansy na podwyższenie wyniku. Nie udała im się ta sztuka. My też mogliśmy zmienić wynik.

W Łęcznej jednym z waszych mankamentów była gra ofensywna. Kompletnie się nie kleiła.
Wynikało to z faktu, że Górnik nas zdominował. Nie potrafiliśmy mu się skutecznie przeciwstawić. W pierwszej połowie z trudem wymienialiśmy kilka dobrych podań. Po zmianie stron trochę się to zmieniło.

Jako napastnicy zachowujecie wciąż czyste konto. W trzecim kolejnym pojedynku nie zdobyliście bramki.
Nie idzie nam pod tym względem. Wierzę, że przełamiemy tę indolencję.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto