Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy w Małopolsce poduszkowiec trafi do tarnowskich strażaków

Paweł Chwał
Poduszkowiec unosi się ok. 20 centymetrów  nad ziemią na "poduszce" wyrzucanego spod dna maszyny powietrza
Poduszkowiec unosi się ok. 20 centymetrów nad ziemią na "poduszce" wyrzucanego spod dna maszyny powietrza fot. archiwum/hovertech.com.pl
Tarnowscy strażacy, jako pierwsi w Małopolsce, będą mieć na wyposażeniu poduszkowiec. Decyzja o zakupie pojazdu zapadła podczas ostatniej powodzi, kiedy okazało się, że do wielu zalanych domów nie sposób było się dostać na nogach, samochodem, a nawet łodzią lub pontonem.

Pod wrażeniem możliwości poduszkowca jest komendant tarnowskiej PSP Tadeusz Sitko, który kilka dni temu osobiście testował ten pojazd. - Nieważne, czy woda będzie mieć metr czy zaledwie 20 centymetrów głębokości. Wszędzie dotrzemy nim na ratunek - przekonuje.

Jak wyjaśnia, podczas ostatniej powodzi, były domy odcięte przez wodę i zwały osuwającej się ziemi, gdzie nie sposób było dostać się łodzią czy pontonem, bo poziom wody był za niski, a próba przedostania się samochodem z góry skazana była na niepowodzenie z powodu mnóstwa mułu i grząskiego gruntu. - Z poduszkowca będą mogli korzystać nie tylko strażacy, ale też pogotowie, które miało podobne kłopoty z niesieniem pomocy do odciętych od świata domów - dodaje kom. Sitko.

O przekazaniu 70 tysięcy złotych na zakup pojazdu zdecydowali już radni powiatu tarnowskiego, drugie tyle obiecały dołożyć władze Tarnowa. Decyzja w tej sprawie zapaść ma podczas najbliższej sesji rady miasta.

Pojazd ma być wykorzystywany nie tylko przy okazji powodzi, ale także podczas wszelkiego rodzaju akcji ratunkowych na wodzie i lądzie. Przydatny może być też w zimie, gdy trzeba na przykład wyciągnąć kogoś z przerębla, a dotarcie do niego uniemożliwia zbyt kruchy lód.

Tarnowscy strażacy muszą także kupić nową łódź i uzupełnić wyposażenie jednostki. Dotychczasowy sprzęt (m.in. pompy, wodery) jest bowiem mocno wyeksploatowany przez trwająca ponad miesiąc akcję powodziową.

Będą rekompensaty za nadgodziny?

Każdy ze strażaków tarnowskiej jednostki PSP powinien pójść co najmniej na trzytygodniowy urlop w zamian za nadgodziny podczas powodzi. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że strażacy, którzy - z chwilą wystąpienia wielkiej wody, pracowali niemal non-stop przy usuwaniu jej skutków dostaną rekompensaty - średnio będzie to ok. tysiąca złotych na osobę. - Nie mogę pozwolić sobie na to, aby ludzi wysłać na urlopy i tym samym osłabić gotowość jednostki w sytuacji, kiedy z powodu suszy gwałtownie wzrasta zagrożenie pożarowe - tłumaczy komendant Tadeusz Sitko.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto