Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowatorska operacja w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Dla operowanej dziewczynki to była jedna szansa

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Lekarze z krakowskiego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego po raz pierwszy w Małopolsce zastosowali nowatorską metodę HIPEC u dziecka
Lekarze z krakowskiego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego po raz pierwszy w Małopolsce zastosowali nowatorską metodę HIPEC u dziecka Uniwersytecki szpital Dziecięcy w Prokocimiu
Lekarze z krakowskiego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego po raz pierwszy w Małopolsce zastosowali nowatorską metodę HIPEC u dziecka. Dla kilkunastoletniej dziewczynki, chorej na rzadki rodzaj nowotworu, to była jedyna szansa na powrót do zdrowia.

U dzieci na ogół nie występują nowotwory, które często atakują ludzi dorosłych, takie jak rak piersi, płuca czy jelita grubego, choć u nich też się zdarzają. Tak było również w tym przypadku. Rodzice do szpitala zgłosili się z nastolatką, u której wstępnie rozpoznano zapalenie wyrostka robaczkowego. Dopiero po jego usunięciu i wykonaniu badania histopatologicznego wyciętych tkanek okazało się, że to rak.

- W swojej ponad 40-letniej karierze zawodowej po raz pierwszy spotkałem się z taką lokalizacją nowotworu u dziecka w wyrostku robaczkowym – mówi nam prof. Wojciech Górecki kierownik chirurgii dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Ciepła chemia

Niestety nowotwory zlokalizowane w obrębie jamy otrzewnej są bardzo odporne na klasyczną dożylną chemioterapię. Dlatego też, by zminimalizować ryzyko rozsiewu komórek nowotworowych, lekarze zdecydowali się na zastosowanie procedury HIPEC - dootrzewnowej chemioterapii perfuzyjnej w hipertermii.

- Ta metoda nie jest powszechnie stosowana u dzieci z uwagi na fakt, że te nowotwory zlokalizowane w jamie otrzewnowej czy w obrębie jelita grubego nie są tak częste jak u dorosłych. Do tej pory kilka takich operacji u pacjentów pediatrycznych przeprowadzono jedynie w Klinice Chirurgii Dziecięcej w Gdańsku – dodaje prof. Górecki.

Przygotowania do operacji w krakowskim szpitalu rozpoczęto natychmiast, gdy pojawiły się podejrzenia, że chodzi nie o zwykłe zapalenie wyrostka robaczkowego, a o nowotwór. Pomóc chirurgom dziecięcym zgodził się prof. Piotr Richter z Szpitala Uniwersyteckiego, który od lat stosuję tę metodę walki z rakiem u dorosłych.

- Było to dla nas ogromne wsparcie, ponieważ profesor Richter ma doświadczenie w przeprowadzaniu tej procedury. Ponadto szpital zgodził się udostępnić nam aparaturę i swój wykwalifikowany personel – tłumaczy prof. Górecki.

Zabieg zaczął się od klasycznej operacji, w trakcie której chirurdzy musieli usunąć wszystkie zmiany nowotworowe w obrębie jamy brzusznej pacjentki. To bowiem od precyzyjnego wycięcia wszystkich zmian nowotworowych, zależy powodzenie całej procedury. Następnie bezpośrednio do jamy otrzewnej podaje się sól fizjologiczną w ilości od 1 do 3 litrów (w zależności od tego, ile się zmieści) w obiegu zamkniętym.

- Płyn ten jest stopniowo podgrzewany do 41 – 42 stopni. Gdy to nastąpi, podaje się chemioterapeutyk. Z kolei ten podgrzany chemioterapeutyk skuteczniej niszczy komórki raka, które jeszcze pozostały. Co więcej, chemioterapia dożylna nigdy nie zapewniłaby takiej penetracji do miejsca operowanego i całej jamy otrzewnej – tłumaczy prof. Górecki.

Jak w przypadku każdej wielonarządowej operacji ryzyko powikłań było duże. Dla nastoletniej pacjentki krakowskich lekarzy była to jednak jedyna szansa na powrót do zdrowia. Operacja zgodnie z planem medyków zakończyła się sukcesem. Teraz dziewczynkę czeka dalsze leczenie uzupełniające.

Średnia cena piwa będzie szła w górę

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowatorska operacja w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Dla operowanej dziewczynki to była jedna szansa - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto