Niespełna godzinę drogi od Tarnowa powstanie uzdrowisko? Sukces odwiertu "Ignacy" w Ciężkowicach na pewno w tym pomoże [ZDJĘCIA]

O uzdrowiskowych walorach Ciężkowic mówił już ponad 100 lat temu Ignacy Jan Paderewski. Potwierdził to odwiert w przysiółku Rakutowa. W latach 50., przy okazji poszukiwania ropy naftowej, natrafiano bowiem na pokłady leczniczych wód, z którego do dziś wypływa woda siarczkowa. Może być wykorzystywana do leczenia schorzeń reumatycznych, zapaleń nerwów obwodowych, a także niektórych chorób skóry.

- Pierwotne plany zakładały ponowienie odwiertu na Rakutowej i tłoczenie wody specjalnie wykonaną instalacją do Parku Zdrojowego. To w linii prostej jednak blisko dwa kilometry. Stąd decyzja o wykonaniu osobnego odwiertu w sąsiedztwie parku, gdzie wstępne badania również potwierdziły występowanie wód siarczkowych. Chcemy się do nich dokopać, aby stwierdzić, jak duże są to pokłady i czy inwestycja w nie ma sens – mówi Stanisław Kuropatwa, burmistrz Ciężkowic.

Odwiert będzie miał blisko 1200 metrów głębokości. Gmina zdobyła na ten cel blisko 10,5 miliona złotych dofinansowania (2 mln zł z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz niemal 8,5 milionów złotych z pierwszego rozdania Polskiego Ładu).

Uzyskana z ujęcia „Ignacy” woda zasilałaby urządzenia hydroteczniczne w Parku Zdrojowym, podnosząc jeszcze ich atrakcyjność i wzbogacając je dodatkowo o walory lecznicze. Obecnie tłoczona jest do nich zwykła woda – ze studni.

Jeżeli odwiert potwierdzi dużą wydajność ujęcia, to pochodząca z niego woda mogłaby być wykorzystywana także do innych celów, w tym zasilać przyszłe sanatorium oraz basen zdrojowy, który uzupełniłby ofertę Parku Zdrojowego. Pyta o niego wiele osób odwiedzających to miejsce. Obiekt mógłby powstać przy współudziale z podmiotem prywatnym.

Sam park okazał się prawdziwym hitem. Od otwarcia w czerwcu do grudnia ub. roku miejsce to odwiedziło ponad 220 tysięcy osób, choć pierotne szacunki mówiły góra o 80 tysiącach w skali roku. Poza urządzeniami do hydroterapii goście parku chętnie spacerują alejkami ciesząc oczy pięknymi widokami Pogórza i podziwiając ogrody sensoryczne. Mimo że przy parku wybudowano duże parkingi to, zwłaszcza w sezonie letnim, trudno było znaleźć na nich wolne miejsca. Stad w tym roku przymiarki do budowy kolejnych.

Obiekt jest cały czas otwarty. Zimą upodobali go sobie zwłaszcza miłośnicy morsowania, którym niskie temperatury nie przeszkadzają w brodzeniu w zimnej wodzie.