Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieprawdopodobny zbieg okoliczności pod Tarnowem. W Ryglicach do studni najpierw wpadł dzik, a potem człowiek. Interweniowali strażacy

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
archiwum OSP Ryglice
Dwukrotnie interweniowali w piątek (19 sierpnia) strażacy na ulicy Podkarpackiej w Ryglicach. Najpierw wyciągali ze studni... małego dzika, a potem udzielali pomocy mężczyźnie, który wpadł do studni po sąsiedzku.

Co jeść w sierpniu?

od 16 lat

Po godzinie 9 tarnowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o warchlaku uwięzionym w... studni. Gdy przyjechali na ulicę Podkarpacką w Ryglicach, za pomocą specjalnego sprzętu wyciągnęli młodego dzika i wypuścili do lasu.

Kilka godzin później, strażacy zostali wezwani na tę samą ulicę po raz drugi. I tym razem zgłoszenie dotyczyło wypadku ze studnią. Okazało się, że do innej studni studni wpadł mężczyzna, który prowadził prace konserwacyjne. Na powierzchnię pomogli się mu wydostać świadkowie.

Strażacy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy medycznej, potem zaopiekowali się nim ratownicy medyczni. Na szczęście upadek do studni skończył się na niegroźnych obrażeniach.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto