Kłopoty z pumptrackiem na Górze św. Marcina
To pierwszy pumptrack w Tarnowie, wybudowany w ramach Budżetu Obywatelskiego, na który składają się dwie oddzielne, asfaltowe trasy o różnym stopniu trudności. Inwestycja została oddana do użytku pod koniec ubiegłorocznych wakacji – w rejonie ul. Harcerskiej, na zboczu Góry św. Marcina, w miejscu, gdzie zbiegają się trzy różne trasy rowerowe, wykonane również w ramach BO.
- Wszyscy cieszyli się, że wreszcie będzie takie miejsce w Tarnowie. Radość szybko jednak minęła, a zaczęły się niekończące problemy. Górny tor niemal cały czas jest wyłączony z użytkowania. Dziwię się, że trwa to tak długo i w zasadzie nic się w tym temacie nie dzieje. Ziemia zalega na torze, nikt jej nie sprząta, a inwestycja, która mogłaby cieszyć i być atrakcją marnuje się w środku sezonu – nie kryje rozczarowania Bartosz Wajda, jeden z inicjatorów budowy pumptracka w Tarnowie.
Z inwestycją, a zwłaszcza z zsuwającą się na niego ziemią od początku były problemy. Początkowo magistrat tłumaczył to tym, że sytuacja ulegnie poprawie, kiedy tylko zakorzeni się trawa, którą obsiane zostały skarpy. Wiosną sytuacja okazała się jeszcze trudniejsza do opanowania. Po zimowych roztopach wokół pumptracka uaktywniło się osuwisko, w efekcie czego zwały ziemi zasypały część górnego toru, a na środku dolnego, wskutek wiosennego wysięgu wody i opadów, utworzyła się potężna kałuża.
- Wykonawca, w ramach prac gwarancyjnych, w kwietniu oczyścił tory z ziemi i wody, przywracając obiekt do użytku. Niestety nie trwało to długo. Kolejne opady sprawiły, że sytuacja się powtórzyła i część odbudowanej skarby znowu się osunęła – wyjaśnia Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej w Tarnowie.
Jak zatrzymać osuwisko?
Wobec tego, zarządca terenu, czyli Tarnowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zdecydował o tym, aby zamknąć częściowo pumptrack. Informują o tym przymocowane w różnych miejscach kartki.
- Obiekt w obecnym stanie nie spełnia wymogów bezpieczeństwa i nie powinien być użytkowany, na pewno górny tor. To, kiedy można będzie z niego w pełni korzystać, zależy od tego, jakie uzgodnienia w tej sprawie zapadną na linii: wydział infrastruktury-wykonawca – tłumaczy Arkadiusz Marszałek, dyrektor TOSiR-u.
W magistracie tłumaczą, że obmyślany jest sposób na zatrzymanie osuwającę się skarpy. Prawdopodobnie trzeba będzie wykonać rów opaskowy, ale nie wiadomo, kto i kiedy ma to zrobić. Trwają rozmowy z wykonawcą zadania.
Tymczasem rowerzyści są coraz bardziej zniecierpliwieni. Niektórzy, nie zważając na zakazy, korzystają z toru, omijając zagrodzone miejsca, w których powstały ziemne przeszkody.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oto mieszkańcy Tarnowa i regionu, którzy zabłysnęli talentem w telewizyjnych show
- TOP największych wsi okolic Tarnowa. Mają więcej mieszkańców niż niejedno miasteczko
- Dwór Sanguszki pod Tarnowem to ruina. Gmina chce zmienić jego oblicze
- Najwyżej oceniane parafie z Tarnowa, Bochni, Brzeska i Dąbrowy Tarnowskiej w Google
- Tak kiedyś wyglądał Tarnów! Niektórych budynków już nie ma lub przeszły duże zmiany
- W tych restauracjach w Tarnowie zjesz dwudaniowy obiad za nie więcej niż 32 złote
Zespół Totentanz obchodzi 18-ste urodziny i zaprasza fanów do wspólnego świętowania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?