Państwo Koperowie odziedziczyli mieszkanie przy ul. Gorlickiej we Wrocławiu. Wcześniej mieszkał tu pan Jakub, dziadek pana Mateusza.
"Dziadek żył w czasach, w których wszystko trzeba było zrobić samemu. Już w latach 50. stworzył w swojej piwnicy niewielki warsztat. W tej piwnicy, ja - jako 10-latek - stworzyłem między innymi jednostrunową gitarę" - opowiada obecny właściciel pan Mateusz.
W piwnicy - byłym schronie przeciwgazowym - do niedawna można było znaleźć przedmioty, które panu Jakubowi "miały się jeszcze przydać": drewno, rolki gumy, z której robił uszczelki, stare lampy, czy... słoiki. W niektórych są przetwory. Co jest w innych" Tego nie wie nikt.
"Uprzątnęliśmy już większość rzeczy, które nam się nie przydadzą. Ale te słoiki, butelki i plastikowe opakowania wciąż zalegają w naszej piwnicy, bo nikt nie chce ich przyjąć" - tłumaczy pan Mateusz.
Problem państwa Koprów polega na tym, że nie wiadomo co znajduje się w butelkach czy słoikach. Wśród opakowań w piwnicy są butelki umyślnie zakręcone szklanymi korkami lub szczelnie zaklejone. Na etykietach widnieją nazwy: nitro, gliceryna, kwas solny,, kwas siarkowy. "To na pewno nie jest koniak" - mówi pan Mateusz, pokazując nam butelkę po alkoholu opatrzoną niemieckimi napisami. Na innych etykietach możemy także przeczytać: kawa mokka czy Schweppes.
Co zrobić z takimi odpadami?
"Dziadek używał tych substancji do czyszczenia i szlifowania. Wiedział do jakiego opakowania wsypał czy wlał daną substancję. My natomiast, nie wiemy i przez to nikt nie chce ich od nas przyjąć - tłumaczy pan Mateusz.
"Zgodnie z regulaminem, PSZOK przyjmuje odpady komunalne wytworzone i dostarczone przez mieszkańców" - mówi rzecznik prasowa Ekosystemu Dorota Witkowska. - "Warunkiem przyjęcia odpadu wymagającego opakowania, jest przekazanie tego odpadu w szczelnych i niecieknących pojemnikach zawierających informację o rodzaju danego odpadu. Bezpłatne przyjęcie odpadów niesklasyfikowanych co do rodzaju, jest praktycznie niemożliwe".
Substancje potencjalnie niebezpieczne, do których należą niewątpliwie znaleziska z piwnicy, trzeba przewozić przystosowanymi do tego celu pojazdami. Sam koszt wyjazdu takiego auta to 700 złotych. Do tego dochodzą koszty badań laboratoryjnych, bo firma odbierająca odpady musi wiedzieć, co znajduje się w opakowaniach. Na koniec dochodzą koszty samej utylizacji. Niektóre odpady nie zostaną nawet zutylizowane na Dolnym Śląsku, co też generuje koszty.
Państwu Koper pozostało więc zapłacić za utylizację substancji z piwnicy.
"To koszt około 30 złotych za kilogram, wliczając w to opakowania. Wstępnie szacujemy, że będzie nas to kosztować 1200 złotych, które przecież "piechotą nie chodzi" - stwierdza pan Mateusz. Pani Anna Koper z kolei zwraca uwagę na jeszcze jedną, ważną kwestię: "Takich znalezisk jest zapewne we Wrocławiu sporo. Aż strach pomyśleć, co ludzie z tym robią, jeśli nie chcą płacić."
Przypomnijmy zatem, że podobne znaleziska zawsze powinno się bezwzględnie zgłaszać odpowiednim firmom, a nie na przykład, wylewać do ścieków.
"Nam nie tylko nie pozwoliłoby na to sumienie, ale także świadomość, że te substancje mogą wejść w reakcje chemiczne, które są niebezpieczne dla życia" - mówi pani Anna.
Innymi słowy - przy niezidentyfikowanych odpadach nie unikniemy kosztów utylizacji. Państwo Koperowie niejako pogodzili się z tą myślą. W piwnicy chcą zrobić kącik telewizyjny i mały warsztat.
Miejmy także nadzieję, że przyszli odkrywcy podobnych znalezisk, tak jak państwo Koperowie, zdecydują sią na legalną formę zutylizowania nieznanych substancji i nie wyleją ich do toalety.
- Afera w tramwaju. Miała sprawdzić bilety - pobiła pasażerkę
- Pędził po Wrocławiu na motocyklu 175 km/h. I to pod wpływem narkotyków! [ZOBACZ FILM]
- Mistrzowie parkowania na celowniku wrocławskich strażników miejskich [ZDJĘCIA]
- Postawili latarnię na środku chodnika. Jak przejść? [ZDJĘCIA]
- Poszukiwacze zeszli do kanału, a ich oczom ukazał się podziemny system tuneli ZDJĘCIA
- Kolej sprzedaje mieszkania we Wrocławiu. Naprawdę atrakcyjne lokalizacje [ZDJĘCIA]
- Zakupy w Goliacie, maluchy, muzyka z kaset. Lata 90. we Wrocławiu! [ZDJĘCIA]
- Wojsko sprzedaje auta, łodzie, sprzęt do nurkowania, AGD, biurowy i warsztatowy
- Tych dolnośląskich zakładów już nie ma. Co za maszyny! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
- Trwa budowa Quorum na Szczepinie. To będzie drugi najwyższy budynek w mieście [FOTO]
- Wrocławski Rower Miejski wiosną i latem [LICZBY ROWERÓW, STACJI, CENY]
- Opuszczony szpital przy Traugutta. Zobaczcie, jak dziś wygląda w środku [ZDJĘCIA]
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?