Nauczyciele oskarżeni o znęcanie się nad własnym dzieckiem

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że początek śledztwu dał donos. Tarnowska prokuratura jest niezwykle oszczędna w udzielaniu informacji na temat rodzinnej historii. Także sąd nie ujawnia na razie ani na czym konkretnie polegać miało przestępstwo, ani żadnych innych szczegółów aktu oskarżenia.

- Jak zawsze w sprawach o podtekście rodzinnym z udzielaniem szerszych informacji czekamy do decyzji sądu o tym, czy sprawa rozpatrywana będzie w trybie jawnym, czy z jego wyłączeniem - wyjaśnia sędzia Kozioł.

Przyznaje jedynie, że ofiarą przestępczych praktyk ma być - według ustaleń śledczych - córka małżonków K. Proceder trwać miał przez siedem lat. Państwo K. nie przyznają się do winy. Za znęcanie się grozi im kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Oskarżony mężczyzna był od czterech lat dyrektorem jednego z tarnowskich zespołów szkół, wcześniej pracował tam jako nauczyciel. W sierpniu zrezygnował nieoczekiwanie ze stanowiska, argumentując to przyczynami osobistymi. Podobnie uczyniła jego zona, długoletnia szefowa jednej z instytucji oświatowo-kulturalnych w Tarnowie. Na taki krok zdecydowała się zaledwie kilka tygodni po zwycięstwie w konkursie na stanowisko dyrektora tej placówki.

Po zrzeczeniu się stanowisk dyrektorskich, K. zostali szeregowymi nauczycielami. W tej chwili nie pracują z dziećmi. Takie decyzje, wynikające z Karty Nauczyciela, zapadły jeszcze we wrześniu.

- Dyrektorzy obydwu placówek, po otrzymaniu informacji z prokuratury o zarzutach, zawiesili państwa K. w pełnieniu obowiązków nauczycielskich - wyjaśnia Bogumiła Porębska, szefowa Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Tarnowa.

W okresie zawieszenia oboje podlegają zwolnieniu z obowiązku świadczenia pracy. Taka sytuacja potrwa co najmniej do końca lutego. Proces prawdopodobnie ruszy dopiero w marcu, więc okres zawieszenia z pewnością zostanie przedłużony do czasu prawomocnego wyroku.

W trakcie śledztwa rozpoczęło się równolegle postępowanie przed sądem rodzinnym dotyczące wykonywania przez małżonków K. władzy rodzicielskiej nad córką. Na razie nie zapadła żadna decyzja. Według rzecznika sądu Tomasza Kozioła, oczekiwana jest w tej chwili opinia, którą przygotowują biegli z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego.