Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najszybsza babcia świata z Tarnowa znów ze złotym medalem Mistrzostw Świata! 79-letnia Barbara Prymakowska uwielbia biegać po górach

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Barbra Prymkowska po raz ósmy wzięła udział  w Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich
Barbra Prymkowska po raz ósmy wzięła udział w Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich archiwum Barbara Prymakowska
Barbara Prymakowska po raz kolejny pokazała, że w jej przypadku wiek to tylko liczba. 79-latka wywalczyła złoty medal na 21. Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich Masters w Clonmel w Irlandii. Tarnowianka był najstarszą Polką, która brała udział w zawodach i jedyną, która wywalczyła złoto.

Maleje liczba kredytów mieszkaniowych

od 16 lat

Najszybsza babcia świata na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Świata w Biegach Górskich Masters w Irlandii

Kiedy Barbra Prymakowska stanęła na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Świata w Biegach Górskich Masters nie kryła wzruszenia. Moment dekoracji i wręczenia złotego medalu zapamięta na długo.

- Jak ja mam koszulkę z orzełkiem na piersiach, to mnie to mobilizuje i dodaje sił podczas biegu. Cieszę się, że mogłam godnie reprezentować Polskę. Kiedy usłyszałam Mazurka Dąbrowskiego, byłam tak wzrusza, że nawet nie potrafiłam się uśmiechnąć. Bardzo to zawsze wszystko przeżywam – opowiada Barbara Prymakowska.

Tarnowianka startowała w 21. Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich Masters w kategorii 75-79 lat. Przebiegnięcie dystansu 9 kilometrów w stylu anglosaskim zajęło jej godzinę i 16 minut. Styl ten uznawany jest za trudniejszy niż biegi alpejskie, trasa bowiem obejmuje nie tylko podbiegi, ale również zbieganie ze wzniesień, co stanowi nie lada wyzwanie.

Najszybsza babcia świata z Tarnowa zostawiła swoje rywali daleko w tyle. Od zawodniczki z Wielkiej Brytanii, która zajęła drugą lokatę, uzyskała czas lepszy o ponad 14 minut, od kolejnych nawet o ponad pół godziny.

- Warunki do biegania były jak dla minie idealnie. Temperatura jedenaście stopni Celsjusza i lekki deszczyk, tak zwany kapuśniaczek, czyli coś co ja lubię najbardziej– uśmiecha się

Kciuki podczas zawodów trzymała cała rodzina w Tarnowie, a na miejscu dopingowała Barbarę Prymakowską, tarnowianka - Anna Klimek, mieszkająca w Irlandii.

W poniedziałek (5 września) wieczorem Barbara Prymakowska wraca do Tarnowa. Nie zamierza jednak zbyt długo odpoczywać. Już we wtorek (6 września) planuje trening na nartorolkach, a we wrześniu i w październiku udział w kolejnych zawodach

- Wyników nie robi się siedząc na bujanym fotelu. Bardzo poważnie traktuje każde zawody, staram się jak najwięcej ćwiczyć, żeby ten mój start to nie było czołganie, ale bieganie takie jak trzeba – uśmiecha się tarnowianka.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto