Barbara Prymakowska w przededniu 79. urodzin pobiegła w Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich
6 listopada był bardzo udanym dniem dla "Najszybszej babci świata". W przededniu swoich urodzin Barbara Prymakowska stanęła na najwyższym podium Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich, w kategorii wiekowej K70. Tarnowianka pokonała dystans prawie 12 kilometrów w półtorej godziny, a na trasie wyprzedziła wielu młodszych od siebie.
Podczas uroczystej dekoracji zwycięzców wszyscy biegacze odśpiewali jej tradycyjne „Sto lat”.
- To była bardzo wzruszający moment i duża niespodzianka - opowiada "Najszybsza babcia świata" z Tarnowa.
Barbara Prymakowska świętuje urodziny na zwodach i z rodziną
Po zawodach wciąż tryskała energią. Znalazła czas na świętowanie w gronie rodziny, która po zawodach wpadła z niezapowiedzianą wizytą, by wyściskać panią Basię i złożyć życzenia.
Dzień urodzin spędziła z mężem Stanisławem, z którym są już razem oficjalnie pół wieku. Nie byłaby sobą, gdyby w tym dniu zrezygnowała z aktywności. Wybrała się na dwugodzinny spacer ze swoimi czworonożnymi pupilami: Tarą i Teą. Po południu nie odmówiła sobie słodkości.
- Każdy kawałek dobrego ciasta to dla mnie uczta, bo ja bardzo lubię słodkie – uśmiecha się tarnowianka.
Najszybsza babcia świata nie zwalnia tempa
Barbara Prymakowska, choć biegać zaczęła dopiero w wieku 58 lat, na swoim koncie ma kilkadziesiąt maratonów płaskich i górskich w Polsce i za granicą, a w domu bogatą kolekcję medali i nieskończoną liczbę pucharów. Każde podium na zawodach i zgrany Mazurek Dąbrowskiego wywołuje u niej olbrzymie emocje.
- Jak słyszę hymn, to nigdy nie mogę go zaśpiewać, bo w gardle mnie ściska, a łzy spływają po policzkach – wyznaje.
Formy, kondycji i figury pozazdrościć 79-latce może niejeden nastolatek. Po zawodach ludzie często podchodzą do niej, robią wspólne selfie i pytają: „Jak Pani to robi?”
- Ja im mówię, że niekoniecznie trzeba ze mnie brać przykład, bo ja uprawiam różne sporty. To, że bieganie jest na topie, to nie znaczy, że każdy musi to robić. Trzeba dopasować aktywność fizyczną do PESEL-u i przede wszystkim zdrowia oraz do tego, co będzie nam sprawiało radość - podkreśla.
"Najszybszą babcię świata" można często spotkać na ulicach Tarnowa i okolic. Jeździ na rowerze, ale nie tylko rekreacyjnie. Jednoślad pomaga jej przemieszczaniu się po mieście albo robieniu zakupów. W wodzie czuje się jak ryba, śmiga na rolkach, nartorolkach, a w zimie na łyżwach. Doskonale czuje się, gdy do butów przypina narty.
Barbara Prymakowska Święto Niepodległości uczciła z wnukiem i jak na "Najszybszą babcią świata" przystało na górskim szlaku. 79-latka nie zwalnia tempa i planuje kolejne zawody: w Zakopanem, Krakowie, Rabce. Największym marzeniem jest jednak start w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w Toruniu.
- Trzeba mieć marzenia i do nich dążyć, ale nic na siłę i egoistycznie. Mam rodzinę, którą bardzo kocham i ona zawsze jest na pierwszym miejscu, sport jest zaraz po niej - podkreśla pani Barbara.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Czy Polsce grozi blackout?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?