Na południe od Tarnowa grasują wilki. Zaatakowały stado owiec w Jastrzębi koło Ciężkowic, podchodzą pod domy. Burmistrz apeluje o ostrożność

Apel opublikowany został na stronach gminy Ciężkowice w miniony piątek po sygnałach o obecności wilków, które od zaniepokojonych mieszkańców.

Drapieżniki miały być widziane w Kąśnej Górnej, Bruśniku, Kipsznej oraz w Jastrzębi. W tej ostatniej, jak wynika ze zgłoszenia miejscowego gospodarza, wilki zagryzły mu stado owiec.

- Gdzie indziej miały zaatakować też psy. To nie jeden, ale co najmniej kilkanaście osobników, które były widziane przez różne osoby i w różnych miejscach, w tym blisko zabudowań mieszkalnych. Ktoś nawet miał je nagrać na kamerce, jak przebiegły przez drogę przed samochodem, pojawiają się też ich zdjęcia z fotopułapek. To nie są czyjeś wymysły – wyjaśnia Stanisław Kuropatwa, burmistrz Ciężkowic.

Dotąd wilki w gminie były widywane rzadko i z dala od domów. - Choć są to z natury zwierzęta płochliwe i unikają ludzi, to jednak warto zachować ostrożność i przestrzegać pewnych zasad bezpieczeństwa w obchodzeniu się z tymi dzikimi drapieżnikami – mówi burmistrz.

• Nie należy zostawić niezabezpieczonych resztek żywności, pojemników na odpady kompostowane czy komunalne, zwłaszcza w pobliżu lasu.
• Między zmierzchem a świtem koniecznie trzeba zabezpieczyć zwierzęta domowe i gospodarskie w kojcu lub zamkniętym pomieszczeniu,
• Psów nie trzymać na uwięzi, gdyż wówczas są one wyjątkowo łatwą ofiarą dla wilków.
• Podczas spacerów po lesie, należy prowadzić psa na smyczy.

Choć wilki to zwierzęta wędrowne, a ich teren bytowania może być ogromny, z obserwacji myśliwych wynika, że w tarnowskim okręgu łowieckim stale przebywa już ponad 60 przedstawicieli tego gatunku.

- Osobniki te mogą się powtarzać w różnych obwodach łowieckich, ale też wraz ze zbliżającą się zimą ich liczba może się powiększać. Drapieżniki przemieszczają się bowiem za zwierzyną łowną, w tym przypadku za sarnami, które grupują się w większe stada i migrują bliżej aglomeracji i zabudowań – zauważa Krzysztof Kokoszka, łowczy okręgowy w Tarnowie.

Kolejny krok krok do reparacji dla Polski