Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Klich podczas Euro może liczyć na gorący doping z rodzinnego Tarnowa. Ma tu swoich najwierniejszych kibiców

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Małgorzata Klich to najwierniejszy kibic Mateusza. Reprezentant Polski może zawsze liczyć na swoją mamę i całą rodzinę z Tarnowa
Małgorzata Klich to najwierniejszy kibic Mateusza. Reprezentant Polski może zawsze liczyć na swoją mamę i całą rodzinę z Tarnowa Paweł Chwał
Mateusz Klich w niedzielę – 13 czerwca będzie obchodził swoje 31. urodziny. Tarnowianin ma szansę uczcić je nazajutrz występem podczas Euro 2020 w meczu ze Słowacją. To jedyny reprezentant Małopolski na mistrzostwa, któremu szczególnie mocno kibicować będzie wielu mieszkańców Tarnowa i regionu, w tym najwierniejsi jego fani: rodzice, siostra, partnerka i 2,5-letnia córeczka Laura.

FLESZ - Smart TV nie dla Polaków?

od 16 lat

Mateusz Klich zapracował na powołanie na Euro 2020

Dla Mateusza Klicha, który na swoim koncie ma dotąd 31 występów w narodowej reprezentacji piłki nożnej to debiut na imprezie rangi mistrzowskiej. Powołanie przez trenera Paulo Sousę do kadry na Euro 2020 nie zrodziło się jednak z niczego. Tarnowianin na nie ciężko zapracował. Ma za sobą udany sezon w angielskiej Premier League, w drużynie Leeds United, w której jest zresztą jednym z filarów zespołu prowadzonego przez cenionego argentyńskiego trenera Marcelo Bielsę.

- Sezon zakończyłem z wynikiem: cztery bramki i pięć asyst. „Apetyt rósł jednak w miarę jedzenia” i aspiracje miałem jeszcze większe. Ale generalnie jestem z siebie zadowolony. Gdyby mi ktoś przed sezonem powiedział, że na koniec będę miał takie statystyki to brałbym go w ciemno – mówi Mateusz Klich.

Choć do końca sezonu zostały jeszcze dwa mecze trener Bielsa dał Mateuszowi odpocząć. Piłkarz wykorzystał „wolne” na to, aby przyjechać do Tarnowa i wśród najbliższych nabrać sił przed zgrupowaniem kadry w Opalenicy i mistrzostwami Europy.

- Tarnów to moje rodzinne miasto. Tu mieszkają moi rodzice i bliskie mi osoby. Zawsze chętnie tu wracam i spędzam choćby kilka dni podczas wakacji czy przerw świątecznych – wyjaśnia Mateusz Klich.

Piłkarz jest też m.in. współwłaścicielem klubu Unit 37 - centrum treningu funkcjonalnego w Tarnowie oraz szkoły piłkarskiej dla młodych adeptów futbolu.

- Trener Bielsa to nie tylko dobry trener, ale też bardzo mądry człowiek. Mateusz miał za sobą naprawdę ciężki sezon i miał prawo być zmęczony. Do tego doszedł jeszcze COVID, który mocno przechorował. Na szczęście wrócił do pełni sił, a badania nie wykazały niczego niepokojącego i może dalej grać. Jak dla mnie to najważniejsze, że jest zdrowy – mówi Małgorzata Klich, mama piłkarza.

Tarnowskie korzenie reprezentanta Polski

Mateusz Klich pochodzi z bardzo usportowionej rodziny. Dziadek - Andrzej Kiełbusiewicz był znanym pływakiem i trenerem, mistrzem Polski. Babcia Danuta - koszykarką, sędzią i działaczką sportową. Mama to pływaczka i trenerka, reprezentantka Polski, tata - były piłkarz, a obecnie trener, siostra - pływaczka, mistrzyni Polski w trójboju nowoczesnym.
On sam przygodę z piłkarstwem zaczął jako dziecko. Gdy miał 9 lat zaczął trenować w Tarnovii. Cztery lata później trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, a następnie do Cracovii. Od dziesięciu lat występuje na boiskach zagranicznych lig. Zanim trafił do angielskiej Premier League, grał m.in. w Niemczech i Holandii. Jego kariera nie zawsze rozwijała się po jego myśli i miał chwile zwątpienia. Zawsze jednak mógł liczyć na rodzinę – swoich najwierniejszych kibiców.

Bliscy Mateusza wielokrotnie śledzili jego występy na żywo – z trybun stadionów, na których rozgrywał swoje mecze. Niewykluczone, że podobnie będzie również podczas nadchodzących mistrzostw.

- Bardzo chcielibyśmy być razem z nim i wspierać go swoją obecnością. Razem z mężem jesteśmy już zaszczepieni przeciw COVID-19, a to powinno ułatwić wyjazd na mistrzostwa. Na finał biletów jeszcze nie rezerwujemy, ale może uda się nam polecieć na któryś z meczów grupowych reprezentacji Polski – do Sankt Petersburga lub do Sewilii – przyznaje Małgorzata Klich.

Niewykluczone, że w Unit 37 ustawiony zostanie telebim, aby można było wspólnie kibicować reprezentacji i Mateuszowi podczas mistrzostw.

Mateusz Klich o szansach Polaków na Euro

- Piłka nożna jest nieprzewidywalna. Możemy wygrać z każdym i przegrać z każdym – twierdzi Mateusz Klich. Jego zdaniem – polską reprezentację stać na pewno na wyjście z grupy, a co będzie dalej pokażą kolejne mecze. - Mam nadzieję, że to będą udane dla nas mistrzostwa – dodaje.

Choć nie miał okazji zagrać za wiele spotkań pod wodzą nowego trenera, to jednak liczy na to że Paulo Sousa zaufa mu i wystawi go w meczach na Euro. - Wiem, czego ode mnie oczekuje i jak mam grać. Zadania i pozycję na boisku mam podobne co w Leeds – tłumaczy.

Była szansa na to, aby na Euro zagrało dwóch piłkarzy związanych z Tarnowem i regionem. W grę wchodziło bowiem również powołanie dla Bartosza Kapustki, który udanie zaprezentował się podczas poprzednich mistrzostw, na boiskach we Francji. Niestety tym razem, w kadrze go zabrakło. - Może jeszcze będzie taka okazja, że reprezentacji zagrają obydwaj: Mateusz i Bartosz i godnie będę reprezentować Tarnów – mówi Małgorzata Klich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto