Młody i utalentowany zawodnik w przerwie zimowej miał dylemat związany z wyborem klubu. Borykająca się wówczas z olbrzymimi kłopotami finasowymi tarnowska Unia nie wydawała się pod tym względem atrakcyjnym pracodawcą. Kucharzyk zdecydował jednak zostać w „Jaskółkach", do których został wypożyczony z Tuchovii. Nie żałuje tej decyzji. - W Unii moja kariera idzie do przodu. Rozwijam się pod każdym względem - twierdzi zawodnik.
Kucharzyk zyskał podwójnie. W Unii zawodnicy niedawno zaczęli otrzymywać swoje stypendia. Ponadto często pojawia się na boisku.
- Grałem praktycznie w każdym meczu. Nie czuję się podstawowym zawodnikiem Unii, ale jestem blisko pierwszej jedenastki - przekonuje piłkarz.
W kilku spotkaniach tuchowianin pokazał swoje możliwości. Przekonać się można było o tym podczas meczu z Hutnikiem Kraków, kiedy zdobył bardzo ładną bramkę. Po rajdzie minął dwóch zawodników, a potem położył jeszcze bramkarza. Czas Kucharzyka w Unii powoli jednak dobiega końca. W lipcu musi wrócić do Tuchovii. - Chciałbym grać wyżej i nadal się rozwijać - kończy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?