Łukowa. Ania Tyrka szuka genetycznego bliźniaka, by pokonać chorobę. By jej pomóc, wystarczy zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców

FLESZ - Oto najciekawsze aukcje WOŚP

Ania Tyrka z Łukowej choruje na ostrą białaczkę szpikową

27-letnia Ania jest ukochaną żoną Darka i mamą trójki wspaniałych dzieci, 5-letniej Zuzi oraz 3-letnich bliźniąt, Zosi i Karola. W ostatnim czasie zajmowała się domem i dziećmi. W planach miała jednak powrót do pracy. Niestety pod koniec zeszłego roku 27-latka dowiedziała się, ze jest chora. Początkowo niegroźnie wyglądające objawy, takie jak ból głowy i przemęczenie przyniosły niespodziewaną diagnozę – ostrą białaczkę szpikową.

Choroba wywróciła życie rodziny Tyrków do góry nogami. Ania trafiła na oddział hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Poddawana jest leczeniu chemioterapią. Jej codziennością stały się szpitalna sala, nieustające badania, ale także rozłąka i tęsknota za dziećmi i mężem.

- Moim największym marzeniem jest jak najszybciej wrócić do zdrowia. Bardzo chcę móc znów zajmować się dziećmi, rodziną. Być z nim i tak normalnie spędzać czas na codziennych obowiązkach i przyjemnościach – mówi Ania.

Ania z Łukowej szuka genetycznego bliźniaka

Szansą na powrót do zdrowia jest dla niej przeszczepienie szpiku od dawcy niespokrewnionego. Z pomocą wyszła Fundacja DKMS, która zorganizowała dla Ani akcję w internecie i zachęca, by zarejestrować się do bazy potencjalnych dawców szpiku.

Rejestracji można dokonać na stronie www.dkms.pl/razem-dla-ani

- Ze względu na pandemię nie mamy możliwości prowadzenia rejestracji stacjonarnej, dlatego właśnie stworzyliśmy stronę www umożliwiającą zamówienie pakietu rejestracyjnego do domu – podkreśla Anna Dorsz z Fundacji DKMS.

Pakiet rejestracyjny zostanie wysłany pocztą z Fundacji DKMS na adres podany w zgłoszeniu. Należy postępować zgodnie z instrukcją dołączoną do pakietu – wypełnić i podpisać formularz rejestracyjny oraz pobrać wymaz z wewnętrznej strony policzka na trzy pałeczki. Następnie należy odesłać pakiet do Fundacji DKMS wykorzystując do tego kopertę zwrotną na bezpłatną przesyłką.

- Im więcej osób się zgłosi tym większa szansa, że trafimy na genetycznego bliźniaka dla Ani. Nie trzeba się bać, to nic nie boli i nic nie kosztuje – mówi Dariusz Tyrka, mąż Ani.