FLESZ - Mamy coraz gorszą glebę
O ile znalezienie pomocy dla rannych zwierząt domowych i gospodarskich nie sprawia większych trudności to szukając ratunku dla zwierząt dzikich możemy napotkać na spore kłopoty. W Tarnowie i okolicach nie ma ośrodka, który pomógłby wrócić do zdrowia i sprawności zwierzętom leśnym czy ptakom.
- Zdecydowanie brakuje takiego miejsca. Zwierzęta dzikie mają obecnie w naszym regionie ograniczoną pomoc. Dlatego taki ośrodek byłby bardzo przydatny, bo obecnie z cierpiącym dzikim zwierzęciem trzeba jechać na Śląsk lub do Przemyśla. A to są olbrzymie odległości - przyznaje Dorota Lewicka z OTOZ Animals w Tarnowie.
Szansa dla zwierząt
Pierwszy krok w kierunku utworzenia profesjonalnego ośrodka dla dzikich zwierząt uczyniła Fundacja Iskierka z Lubaszowej. Została założona we wrześniu ubiegłego roku przez małżeństwo, które sześć lat temu przeprowadziło się z Krakowa do Lubaszowej. Ewelina i Piotr Haraf od początku pobytu w niewielkiej wiosce koło Tuchowa zaczęli pomagać zwierzętom. Przez ich dom przewinęły się setki zwierząt domowych i gospodarskich, które wymagały fachowej opieki. - Jestem behawiorystką zwierzęcą, a dodatkowo z mężem skończyliśmy technikum weterynaryjne. Współpracujemy też ze wspaniałymi weterynarzami, którzy starają się jak najlepiej pomóc zwierzętom - zaznacza Ewelina Haraf.
Marzeniem małżeństwa z Lubaszowej było stworzenie profesjonalnego ośrodka dla zwierząt dzikich. - Od dawna nie dawało nam spokoju, że w naszych okolicach nie ma miejsca, gdzie profesjonalną opieką mogłyby zostać objęte zwierzęta dzikie - podkreśla pani Ewelina. Pierwsze kroki w tym kierunku uczynili już w marcu. Na powstanie takiego ośrodka zgodził się tuchowski samorząd oraz Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Proszą o wsparcie
Od wiosny do Harafów zaczęły trafiać dzikie zwierzęta z różnymi urazami, które wymagały pomocy weterynaryjnej oraz rehabilitacji. W ośrodku w Lubaszowej pomoc znalazły m.in. trzy młode sarny, bocian, pustułka, myszołów oraz sikorki. - Z każdym dniem mamy coraz więcej zgłoszeń, wiemy, że to co robimy ma sens i jest potrzebne. To nie jest prosta praca, wymaga ogromu wiedzy, zaangażowania i poświęcenia - przekonuje Ewelina Haraf.
Fundacja zaczęła borykać się z problemami dotyczącymi profesjonalnego sprzętu, dzięki któremu skuteczniej będzie mogła pomóc zwierzakom. W pierwszej kolejności chcą zakupić profesjonalny inkubator weterynaryjny, który jest niezbędny do odchowu młodych ptaków i ssaków, a także podczas leczenia zwierząt wycieńczonych. Aby ośrodek stał się profesjonalnym miejscem pomocy dzikim zwierzętom potrzeba również dobudować kilka wolier oraz pomieszczenia, w którym znajdowałyby się zwierzęta wymagające intensywnej opieki. Należy również solidnie ogrodzić wydzielony teren ośrodka. - To wszystko jednak kosztuje, a nasza fundacja nie jest w stanie pokryć takich kosztów - wzdycha pani Ewelina.
Dlatego na portalu https://zrzutka.pl/9dbeby utworzono zbiórkę pieniędzy na utworzenie profesjonalnego ośrodka dla dzikich zwierząt w Lubaszowej. Aby to było możliwe potrzeba 50 tysięcy złotych.
- Najlepsze miejsca na grzybobranie w okolicy Tarnowa [TOP 10]
- Tak wyglądał Tarnów, kiedy był stolicą województwa DUŻO ZDJĘĆ
- Nowe zdjęcia w Google Street View? Sprawdź, może jesteś na którymś!
- Znani tarnowianie i VIP-y z regionu jako... kobiety
- Najlepsi lekarze ginekolodzy w Tarnowie. Kogo polecają pacjentki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?