Liwocz - najwyższa góra w regionie z platformą widokową. Niesamowite panoramy zaledwie godzinę jazdy samochodem z Tarnowa [ZDJĘCIA]

FLESZ - “Tarcza 5.0”, czyli pomoc dla turystyki i branży eventowej

Liwocz przez wieki uważany był za magiczną górę, która owiana była licznymi legendami i podaniami ludowymi. Mówią one m.in. o mieście, które miało kiedyś znajdować sie w tym miejscu, a później zapaść pod ziemię.

Wzniesienie obecnie to przede wszystkim cel turystycznych wypraw. Na szczyt prowadzi kilka szlaków. Można dostać się na niego zarówno od strony Czermnej, jak również od Brzysk, mijając kolejne stacje Drogi Krzyżowej, wykonanej przez artystę metaloplastyka, Ormianina z pochodzenia - Arama Shakhbazyana.

Na tych, którzy wejdą na górę czeka wieża z krzyżem milenijnym. Po pokonaniu ponad 100 schodów, z tarasu położonego 20 metrów nad ziemią, można podziwiać jeden z najrozleglejszych widoków w regionie. To przede wszystkim okazja do spojrzenia z wysoka na Pogórza: Cięzkowickie, Strzyżowskie i Dynowskie i Dolinę Wisłoki, ale wieży można też podziwiać bieszczadzkie szczyty i połoniny, a także jak na dłoni widać Tatry, Gorce i Beskidy. Po jednej stronie można oglądać Jasło. Widok na Tarnów niestety przysłaniają czubki świerków, ale między nimi można dostrzec kominy Azotów oraz bloki na tarnowskich osiedlach.

Wieża znajduje się w środku lasu. Wokół niej ustawione są ławki na których można odpocząć. Sa też wiaty, a przy nich specjalne wyznaczone paleniska, w których można rozpalić ognisko.

Liwocz to propozycja zarówno dla piechurów, jak również dla rowerzystów. Samochody można zostawić na parkingach u podnóża góry, kierując się drogowskazami stojącymi przy drodze w Brzyskach.

Uzupełnieniem wycieczki na Liwocz może być odwiedzenie położonego kilkanaście kilometrów dalej Skansenu Archeologicznego „Karpacka Troja” w Trzcinicy koło Jasła.