Droższe okresowe badania techniczne. Powód? Inflacja
Izba, wsłuchując się w głosy diagnostów i właścicieli stacji, zapowiada, że bez wprowadzenia podwyżek wiele placówek po prostu zbankrutuje. Utrzymają się tylko te, które mają bardzo dużo klientów, upadną natomiast mniejsze stacje lokalne. W większych bowiem miastach, według Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, przeprowadza się nawet 18-20 tys. badań rocznie, podczas gdy w stacjach terenowych zaledwie do 2 tysięcy badań.
Portal auto-swiat.pl informuje, że obecnie w Polsce pracuje 5379 stacji diagnostycznych, z czego 2424 to stacje okręgowe, a 2955 stacje podstawowe. Jeśli te ostatnie będą upadać, nie mogąc utrzymać się ze zbyt niskich pobieranych opłat od kierowców, ci ostatni będą musieli i tak ponosić większe koszty, bo będą dojeżdżać znacznie dalej do większych stacji okręgowych.
Obecnie, od 2004 roku, za badanie techniczne trzeba zapłacić 98 złotych plus złotówkę opłaty ewidencyjnej. Na przestrzeni tych lat inflacja wyniosła 37,8 procent, a pensja minimalna wzrosła o prawie dwa tysiące złotych, co oznacza, że koszty pracy stacji i utrzymania pracowników są dużo wyższe, a wpływy pozostają te same. Ceny energii i koszty utrzymania pracowników ponadto wciąż będą rosły, a wpływy, bez podniesienia stawki, wciąż będą te same, co w efekcie jeszcze bardziej zmniejszy opłacalność pracy stacji.
Izba chce zatem formalnego podniesienia stawki netto zapisanej w rozporządzeniu, a do tego sprecyzowania mechanizmu jej waloryzacji w każdym roku, w zależności od poziomu inflacji i innych obiektywnych kryteriów. Już teraz, zdaniem członków izby, badanie powinno kosztować przynajmniej 150 zł netto, czyli 184,5 złotych brutto.
Zobacz też:Rozpoczęła się przebudowa skrzyżowania Hetmańskiej i Dmowskiego w Poznaniu. Ma być bezpieczniej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?