Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kartka urodzinowa i dziecięce rysunki nasączone narkotykiem w liście wysłanym do tarnowskiego więzienia

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Do jednego z więźniów przebywających w Zakładzie Karnym w Tarnowie wysłano list nasączony morfiną. Jednak czujność służby więziennej sprawiła, że korespondencja nie trafiła do adresata. To pierwszy taki przypadek dostarczenia w ten sposób narkotyków do tarnowskiego więzienia.

Korespondencja zawierała siedem kartek. Dwie z nich to odręcznie napisany list, na pozostałych pięciu namalowane zostały dziecięce rysunki. Była także kartka urodzinowa. Wszystko zostało włożone do koperty i zaklejone. Miało trafić do jednego z więźniów przebywających w Zakładzie Karnym w Tarnowie typu zamkniętego.

- Podczas dokonywania kontroli korespondencji jeszcze przed otwarciem listu uwagę pracowników przykuł nietypowy zapach wydobywający się ze środka - mówi ppłk Tomasz Wiercioch, dyrektor Zakładu Karnego w Tarnowie.

Kartki były bardzo sztywne, wyglądały, jakby ktoś wcześniej je namoczył, a później wysuszył, Ze środka wydobywała się także silna, syntetyczna woń.

Służbie więziennej od razu zapaliła się czerwona lampka i postanowiła to sprawdzić. - W przypadku tego osadzonego mieliśmy dodatkowe podejrzenia, że może w ten sposób zaopatrywać się w narkotyki - wyjaśnia ppłk Tomasz Wiercioch.

Wstępne badanie narkotestem wykazało obecność morfiny. Kartki zostały zabezpieczone i przekazane tarnowskim policjantom. Mundurowi sprawdzają czy korespondencja nie była dodatkowo nasączone innym narkotykiem.

- Ustalamy także osobę, która wysłała list oraz sprawdzamy czy ta która go napisała nasączyła też korespondencję narkotykiem - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

Jak zapowiada dyrektor Zakładu Karnego w Tarnowie w stosunku do więźnia do którego miał dotrzeć list nasączony morfiną zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne. Może to być np. ograniczenie widzenia czy przyjmowania paczek.

- Gdyby ten list dotarł do osadzonego najprawdopodobniej zostałby zniszczony i potargany na małe kawałki, które później by żuł bądź palił z tytoniem - podkreśla ppłk Tomasz Wiercioch.

To pierwszy taki sposób dostarczanie narkotyków do Zakładu Karnego w Tarnowie. Wcześniej więźniowie próbowali przemycić środki odurzające m.in. w obuwiu, batonikach czy nawet w cebuli.

FLESZ - Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto