Od początku meczu miejscowi mocno przycisnęli i nie pozwalali przyjezdnym na jakiekolwiek ruchy, które zagroziłyby bramce Wilisowskiego. Pierwszego gola dla Orła kibice fetowali w 15 min spotkania. Mróz "uruchomił" na prawej stronie Łabusia, który precyzyjną wrzutką obsłużył niezawodnego i niepilnowanego Jarosława Guzika, a ten spokojnie przymierzył i huknął pod poprzeczkę.
Jordan po chwili mógł wyrównać, ale w zamieszaniu podbramkowych piłka opuściła pole gry. W 38 min powinno być 2:0, kiedy to w sytuacji sam na sam z Blakiem znalazł się Jarosław Guzik. Jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i golkiper z akcji wyszedł obronną ręką.
Dwie minuty później Blak nie miał jednak już nic do powiedzenia. Petho zacentrował z prawej flanki, a najniższy zawodnik na boisku Mariusz Łabuś strzałem głową podwyższył prowadzenie.
W II połowie goście rzucili się do odrabiania strat i już w 48 min Stryszowski, będąc "oko w oko" z Wilisowskim, trafił w niego, a odbitą futbolówkę uderzył Jaśkowiec, który ostemplował poprzeczkę. W 60 min Tyczyński zdobył kontaktowego gola, z najbliższej odległości pakując piłkę do siatki. Orzeł w 67 min ponownie podwyższył rezultat, wykorzystując rzut karny po ręce Grzybka.
Goście ponownie złapali "kontakt" na 8 min przed końcem meczu. Grzesiak uderzał z ok 30 m z rzutu wolnego, Wilisowski odbił futbolówkę wprost pod nogi Surówki, który trafił do siatki, Po chwili za drugi żółty kartonik boisko opuścił Ciepły i grający w dziesiątkę Orzeł cudem uratował zwycięstwo i komplet punktów.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda
prawda o kryminalnej Małopolsce www.kryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
