Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Wierzchosławice. Pies żył w skandalicznych warunkach. Łańcuch wrósł mu w szyję. Interweniowali Animalsi wraz z policją [ZDJECIA]

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Sunia wstępnie została oceniona na około 10 lat. Jest bardzo kontaktową i przyjazną suczką
Sunia wstępnie została oceniona na około 10 lat. Jest bardzo kontaktową i przyjazną suczką archiwum OTOZ Animals - Inspektorat w Tarnowie
Wolontariusze OTOZ Animals - Inspektorat w Tarnowie w asyście policji odebrali właścicielom psa na jednej z posesji pod Tarnowem. Zwierzę miało wrośnięty w szyję łańcuch. Choć na podwórku znajdował się buda, pies nie mógł się niej schronić przed mrozem czy deszczem.

FLESZ - Rząd pozywa lekarzy do sądu

Interwencja OTOZ Animals i policji pod Tarnowem

O tym, że na jednej z posesji w Wierzchosławicach w skandalicznych warunkach żyje pies, powiadomiła Animalsów z Tarnowa osoba, która przejęła się losem zwierzęcia. Wolontariusze w asyście policji pojawili się pod domem właściciela czworonoga.

- Na pierwszy rzut oka pies był we w miarę dobrej kondycji, budę też jakąś tam miał - opowiada Dorota Lewica z OTOZ Animals – Inspektorat w Tarnowie. - Zastanawialiśmy się jednak, dlaczego sunia śpi na beczce - dodaje.

Pies w gminie Wierzchosławice tak długo żył z łańcuchem na szyi, że ten wrósł mu w ciało

Gdy wolontariusze podeszli bliżej okazało się, że długość łańcucha jest przepisowa, jednak nie sięga do budy, dlatego pies, by uchronić się przed zimnem leżał na beczce. - To naprawdę cud, że sunia przeżyła te ostatnie mrozy - przyznaje Dorota Lewica. Co gorsza, łańcuch, na którym zwierzę było uwiązane, wrastał w szyję

Animalsi w asyście policji próbowali rozmawiać z opiekunami psa. Jednak Ci twierdzili, że zwierzęciu nic złego się nie dzieje, dlatego zapadła decyzja o odebraniu im czworonoga.

Pies trafił do Tarnowskiego Azylu i pod opiekę weterynarza. Zwierzę, do czasu wyroku sądowego, nie może zostać adoptowane, a jedynie przebywać w domu tymczasowym, którego Animalsi szukają dla zwierzęcia.

- Sunia ma około 10 lat. Jest bardzo kontaktową i przyjazną suczką, podczas interwencji skakała z radości po naszych wolontariuszkach - podkreśla Dorota Lewica.

Jeśli się nie znajdzie osoba, która zapewni psu dom tymczasowy, Animalsi są gotowi zapewnić mu takie schronienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto