Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Legia Warszawa znów poległa w Niecieczy!

Piotr Pietras/Gazeta Krakowska
Ekstraklasa. Legia Warszawa znów przegrała w Niecieczy
Ekstraklasa. Legia Warszawa znów przegrała w Niecieczy Szymon Starnawski
Ekstraklasa. Legia Warszawa nie może zaliczyć ostatniego meczu przed spotkaniem z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów do udanych. W meczu 8. kolejki Ekstraklasy legioniści przegrali w Niecieczy z Termalicą 1:2.

LEGIA WARSZAWA W LIDZE MISTRZÓW:

W poprzednim sezonie „Słoniki” były jedyną drużyną, która w meczach z Legią nie zaznała goryczy porażki. Niecieczanie bardzo chcieli podtrzymać tę serię także w tym sezonie, dlatego przystąpili do meczu niezwykle skoncentrowani. Legia w pierwszych minutach mocno zaatakowała, gospodarze bardzo mądrze się jednak bronili i z czasem coraz odważniej zaczęli atakować bramkę rywali. Miejscowi pierwszą groźną sytuację wypracowali sobie w 7 min, gdy po dośrodkowaniu Samuela Stefanika z lewej strony debiutujący w zespole Bruk-Betu Termaliki Roman Gergel strzelał z 10 metrów, źle trafił jednak w piłkę i warszawianie wyjaśnili sytuację. Bardzo mądrze grający gospodarze kolejną groźną akcję przeprowadzili w 19 min. Wtedy to Bartłomiej Babiarz dośrodkował do Gergela, który próbował minąć Jakuba Rzeźniczaka. Warszawianin zagrał jednak piłkę ręką , co nie umknęło uwadze arbitra, który natychmiast wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Vlastimir Jovanović i strzałem w prawy róg bramkarza umieścił futbolówkę w siatce.

Po stracie gola Legia natychmiast ruszyła do ataku, warszawianie grali jednak bardzo chaotycznie nie mogąc sobie poradzić z dobrze zorganizowaną defensywą gospodarzy. Miejscowi sporo szczęścia mieli w 25 min, gdy dośrodkowaniu Steevena Langila piłka trafiła w dalszy słupek, natomiast dobitkę Nemanji Nikolicia obronił Krzysztof Pilarz. Osiem minut później Nikolić stanął pod kolejną szansą na zdobycie gola, lecz także tym razem przegrał pojedynek z Pilarzem. W końcówce pierwszej odsłony Legia cały czas była w ofensywie i w przedłużonym czasie po dośrodkowaniu Łukasza Brozia „główką” z bliska strzelał Miroslav Radović, kolejną udaną interwencją popisał się bramkarz Bruk-Betu Termaliki.

W drugiej odsłonie niemal non stop w ataku byli warszawianie, jednak defensywa Betu-Betu Termaliki spisywała się bez zarzutu. Środkowi obrońcy gospodarzy wygrywali zdecydowaną większość pojedynków główkowych przed własną bramką. Znakomicie spisywał się także Pilarz i faworyzowany zespół Legii długo był bezradny.

Miejscowi nastawili się tylko na grę z kontry i po jednej z nich w 75 min bliscy byli podwyższenia prowadzenia. Po prostopadłym podaniu Gergela na czystą pozycję mógł wyjść wtedy wprowadzony chwilę wcześniej Wojciech Kędziora, napastnik „Słoników” nie opanował jednak piłki. Kędziora w pełni zrehabilitował się w 84 min, gdy najpierw wygrał pojedynek z debiutującym w Legii byłym obrońcą niecieczan Jakubem Czerwińskim, po chwili został jednak sfaulowany przez defensora Legii i arbiter podyktował drugi w meczu rzut karny. Pewnym wykonawcą „jedenastki” był sam poszkodowany.

Legia w końcówce cały czas dążyła do zdobycia honorowej bramki i w przedłużonym czasie gry Nemanja Nikolić strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów pokonał Pilarza. Niecieczanie pozostają więc jedyną drużyną w ekstraklasie, która nigdy w historii nie przegrała jeszcze z Legią Warszawa.

[sndh]

LEGIA WARSZAWA W LIDZE MISTRZÓW:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto