Ciężkowice. Zaskakujący wynik przedterminowych wyborów burmistrza. Konieczna będzie II tura. Dogrywka za dwa tygodnie

FLESZ - Zmiana pracy, a pandemia

O stanowisko burmistrza Ciężkowic, zwolnione po zmarłym pod koniec ub. roku na COVID-19 Zbigniewie Jurkiewiczu, ubiegała się czwórka kandydatów.

Wybory, ze względu na ograniczenia pandemiczne były kilkukrotnie przekładane. Ostatecznie w niedzielę – 13 czerwca największe poparcie zdobył Stanisław Kuropatwa, radny powiatowy PSL, który startował z Komitetu Wyborczego Wyborców Gmina - Rozwój i Środowisko. Poparło go 1450 osób, co stanowi 42,14 proc. oddanych głosów.

Drugi w kolejności – Michał Koralik, dotychczasowy przewodniczący Rady Miejskiej w Ciężkowicach, a zarazem sołtys Falkowej, popierany przez PiS zdobył 1260 głosów (36,6 proc.).

Pozostała dwójka kandydatów otrzymała mniejsze poparcie. Na ekonomistkę Dorotę Mazur zagłosowało 450 osób (13 proc.), a na Roberta Figasa – 281 (8,1 proc.).

Frekwencja wyniosła 38,9 proc., a to oznacza, że do urn poszło niemal 10 proc. mniej uprawnionych do głosowania niż w 2018 roku, kiedy to odbywały się normalne wybory samorządowe.

- Mam dwa tygodnie na to, aby przekonać niezdecydowanych. Wybory burmistrza są bardzo ważne dla mieszkańców i powinno w nich uczestniczyć zdecydowanie więcej osób – zapowiada Michał Koralik.

Mimo że w I turze zdobył mniej głosów niż konkurent, broni nie składa i zapowiada walkę do końca. Jak pokazały niedzielne wybory, trudno będzie mu wygrać z rywalem w samych Ciężkowicach, z których pochodzi Stanisław Kuropatwa. Liczy więc przede wszystkim na poparcie mieszkańców innych miejscowości.

- Przez ostatnie 30 lat urząd burmistrza pełniły wyłącznie osoby z Ciężkowic. A przecież gmina to również okoliczne wsie, które są równie ważne i mają swoje potrzeby, które nie zawsze były dostrzegane, a ważne dla nich inwestycje odkładane na później – przekonuje Koralik.

Stanisław Kuropatwa nie ukrywa z kolei zaskoczenia dobrym wynikiem w pierwszej turze. - Osiągnąłem go własną pracą, a nie jest on efektem dużego wsparcia politycznego, które otrzymał Pan Koralik – zauważa, nawiązując m.in. do niedawnej wizyty w gminie premiera Mateusza Morawieckiego, który oficjalnie poparł kandydata PiS.

W samorządzie aktywnie udziela się od 15 lat. Najpierw był radnym gminnym, a od 2010 roku zasiada w radzie powiatu tarnowskiego.

Jeżeli wygra wybory to zapowiada kontynuację działań podjętych przez zmarłego burmistrza Zbigniewa Jurkiewicza.

- Ciężkowice powinny iść dalej w kierunku gminy turystycznej, która ma dużo do zaoferowania. Kolejnym krokiem powinno być stworzenie tutaj uzdrowiska, bo to w przyszłości zaprocentuje i przyniesie wszystkim wymierne korzyści – przekonuje Stanisław Kuropatwa.

Dogrywka, która da ostateczną odpowiedź, kto zostanie nowym burmistrzem Ciężkowic, odbędzie się za dwa tygodnie – w niedzielę 27 czerwca. Przysłowiowym języczkiem u wagi mogą okazać się wyborcy, którzy oddali w niedzielę głos na Dorotę Mazur i Roberta Figasa. To ponad 700 głosów. Na razie oboje oficjalnie nie zakomunikowali, komu udzielą swojego poparcia.