Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bursztynowa Komnata odnaleziona? Trwają badania wraku Karlsruhe. Jest dokładny obraz spoczywającego na bałtyckim dnie statku

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Zakończyła się kolejna ekspedycja badawcza do wraku niemieckiego statku Karlsruhe. Według przypuszczeń części badaczy, to właśnie na jego pokładzie mogła znajdować się legendarna Bursztynowa Komnata.

Wrak niemieckiego statku Karlsruhe był jedną z nieodnalezionych jednostek zatopionych w czasie II wojny światowej na Bałtyku. Spoczywające na dnie szczątki odkryli w sierpniu ubiegłego roku członkowie grupy nurkowej z Trójmiasta Baltictech oraz Tomasz Stachura, nurek i eksplorator. W grudniu 2020 r., w czasie kolejnej wyprawy, za pomocą podwodnego robota badawczego potwierdzono także, że niedaleko spoczywa kolejny wrak.

Obiekty spoczywające na dnie na północ od portu w Ustce zostały poddane szczegółowym badaniom batymetrycznym. Celem wyprawy były dokładne pomiary zatopionych jednostek. Obrazy uzyskane w czasie badań pokazują dokładnie sylwetki statków.

- Na przeszukanym akwenie o powierzchni około 20,9 km kw. potwierdzono zaleganie dwóch metalowych wraków jednostek pływających o wymiarach około 68 x 10 m i 38 x 8 m - podkreśla Magdalena Kierzkowska, rzecznik Urzędu Morskiego w Gdyni.

Do badań z pokładów jednostek Zodiak II (najnowsza, wielozadaniowa jednostka Urzędu Morskiego w Gdyni) i Sonar IV wykorzystano echosondy. Podobnie jak w czasie badań późną jesienią 2020 r., nurkowie nie schodzili do zatopionych statków.

- W trakcie pomiarów wykonanych z pokładu najnowszej wielozadaniowej jednostki Urzędu Morskiego w Gdyni – ZODIAK II, wykorzystany został system echosondy wielowiązkowej (MBES) Kongsberg EM 2040 MK II oraz system echosondy wielowiązkowej R2 Sonic 2024 (zainstalowany na jednostce hydrograficznej SONAR 4) - podkreśla Magdalena Kierzkowska. - Ze względu na pogarszające się warunki hydrometeorologiczne, prace pomiarowe zostały zakończone po dwóch dobach nieprzerwanych pomiarów hydrograficznych i zebraniu 41 GB surowych danych batymetrycznych. W wyprawie uczestniczył również przedstawiciel Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, reprezentujący Pomorskiego Konserwatora Zabytków.

Statek Karlsruhe zatonął 13 kwietnia 1945 roku podczas nalotów radzieckiego lotnictwa. Ten niewielki, dość stary parowiec był w ostatnim konwoju, który opuścił oblężony przez Sowietów Królewiec.

Konwój dopadły radzieckie samoloty. Na dno poszły Karlsruhe i jeszcze jeden statek. Rosjanie mieli stracić dwa samoloty. Wg zapisków, zginęło 970 niemieckich płynących na statkach uchodźców z Królewca i Prus Wschodnich oraz marynarzy a także 6 radzieckich lotników.

- Nie potwierdzono zalegania na dnie wraków dwóch samolotów Douglas A-20 (lub ich fragmentów), które według informacji historycznych, pozyskanych przez płetwonurków, zostały zestrzelone również 13 kwietnia 1945 r. podczas dwóch radzieckich ataków powietrznych na konwój niemieckich jednostek płynących w kierunku zachodnim - informuje jednak Urząd Morski.

Tomasz Stachura i przedstawiciele Baltictechu, analizując źródła historyczne przypuszczają, że na pokładzie Karlsruhe mogła być transportowana legendarna Bursztynowa Komnata (zbudowany przez gdańskich mistrzów bursztynowy wystrój gabinetu, który został zrabowany przez Niemców z Carskiego Sioła w 1941 r).

Fotografie uzyskane m.in. dzięki podwodnemu aparatowi bezzałogowemu pokazują, że na pokładzie wraku znajdują się skrzynie z przedmiotami przypominające obrazy, żyrandol. Były też elementy pojazdów wojskowych.

- Nie chcemy się "nakręcać", ale jeśli Niemcy chcieli wywieźć Bursztynową Komnatę z Królewca przez Bałtyk, to parowiec Karlsruhe był dla nich ostatnią szansą – mówił w ubiegłym roku Tomasz Stachura.

- Ostateczna identyfikacja dwóch zbadanych wraków statków i potwierdzenie hipotezy, że zatonęły one w podobnych okolicznościach, w ostatnich dniach II wojny światowej, wymaga prowadzenia dalszych szczegółowych badań, również przy współpracy płetwonurków i archeologów, których wyniki mogą rzucić nowe światło na niewyjaśnione dotąd okoliczności zatonięcia jednostek w niewielkiej odległości od siebie na północ od portu Ustka - tłumaczy Magdalena Kierzkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto